Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Polski ksiądz mieszka w Ukrainie. Koniec wojny? "Pozostaje modlitwa"

- Ludzie nie chcą ginąć na froncie, nie chcą bać się rakiet - mówi w rozmowie z o2.pl ks. Andrzej Draws, nawiązując do negocjacji Rosji i USA ws. zakończenia wojny w Ukrainie. Polski duchowny z parafii Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach pod Lwowem wskazuje, że wśród mieszkańców jest niepokój. Lokalna społeczność mimo to liczy, że wojna niedługo się zakończy. Padła data.

Polski ksiądz mieszka w Ukrainie. Koniec wojny? "Pozostaje modlitwa"
Ks. Andrzej Draws mówi o zakończeniu wojny (Facebook, PAP)

Trwają negocjacje między Rosją i Stanami Zjednoczonymi ws. zakończenia wojny w Ukrainie. Bardzo możliwe, że w niedługim czasie dojdzie do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Rijadzie.

Sami Ukraińcy odbierają negocjacje z mieszanymi uczuciami. Część jest oburzona faktem, że Ukraina nie jest stroną rozmów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 04.02
Jesteśmy narodem, który widział rosyjskie masakry w Buczy i Mariupolu. Nie zapominamy - przekazał cytowany przez Polską Agencję Prasową młody mieszkaniec Kijowa.

Nie brakuje jednak głosów, że negocjacje są konieczne, bo ludzie chcą już zakończenia wojny. Część obywateli Ukrainy ma już dość życia w ciągłym strachu i ma nadzieję, że konflikt niedługo się zakończy.

Polski ksiądz mieszka w Ukrainie. Oto co sądzi o negocjacjach

Tak myślą m.in. parafianie ks. Andrzeja Drawsa. Polski duchowny, proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach (obwód lwowski) wskazuje, że lokalna społeczność nie chce już wojny. Ludzie obawiają się negocjacji, ale uważają, że to być może droga do zakończenia wyniszczającego konfliktu.

– Ludzie chcą zakończenia wojny. Nie chcą już ginąć na froncie, nie chcą bać się rakiet. Nie wiedzą, jakie mogą być konsekwencje negocjacji, ale podkreślają, że nie mogą się tym przejmować. To dla nich zbyt wiele - mówi ks. Draws w rozmowie z o2.pl.

Polski duchowny zaznacza, że mieszkańcy nie chcą mówić o swoich opiniach na temat polityki Donalda Trumpa. Uważają, że "nie im to oceniać" i nie są decyzyjni.

Nie mamy wpływu na to, co postanowią "wielcy" tego świata. Ludzie przychodzą do mnie i mówią, że nie mogą się tym przejmować. Nie są decyzyjni. Po co brać na siebie takie myśli? - pyta retorycznie polski kapłan.

Ksiądz Draws wskazuje, że mieszkańcy obwodu lwowskiego modlą się o koniec konfliktu i pokój. Wszyscy mają nadzieję, że trzy lata po wybuchu wojny ta zbliża się do finału.

Pozostaje nam modlitwa. Cały czas modlimy się w intencji zakończenia wojny. Chcemy, aby ten straszny czas się zakończył - wyjaśnia ks. Draws.

Lokalna społeczność ma też swoje przewidywania dotyczące terminu zakończenia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

Ludzie uważają, że wojna zakończy się do tegorocznej Wielkanocy. Takie mają przeczucie. Miejmy nadzieję, że to się sprawdzi - kończy duchowny w rozmowie z o2.pl.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Fałszywy Biały Miś z Krupówek zwinął biznes. Dostał 70 mandatów
Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z 1816 roku. Trafił właśnie na Wawel
Kłobuck pożegnał zamordowanego księdza. Na pogrzebie tłumy
Pocałował piłkarkę w usta. Sprawa wróci do sądu
Dodaj do ciasta na oponki. Wyjdą miękkie i delikatne
Zarzuty dla lekarki i pielęgniarek z DPS w Zielonej Górze. W ranach zalęgły się larwy much
Polska piłka nożna coraz bliżej czołówki. Wymarzona 15. w zasięgu
Tajemniczy balon na Podlasiu. Służby badają podejrzany pakunek
Masz tuje? Nie zapomnij wykonać tego zabiegu przed nadejściem wiosny
Asteroida YR4. NASA wydała komunikat
Kuracjusze narzekają na posiłki w Ciechocinku. "Lepiej mają lokatorzy w chlewiku"
Zabójcze pułapki. Niesamowite odkrycie na dnie morza
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić