Sprawa dotyczy pojawienia się polskiego księdza na zdjęciach przytulających się półnagich mężczyzn w jednym z kalendarzy. Wywołała ona ogromne poruszenie, szczególnie wśród wiernych Polaków w Anglii i Walii. To właśnie tam, jak podaje gazeta.pl, został oddelegowany w ramach Polskiej Misji Katolickiej zamieszany w całą aferę ksiądz.
Jak zdołali ustalić dziennikarze, zdjęcia z gejowskiego kalendarza miały być już w posiadaniu niektórych tamtejszych księży. O całej sprawie władze zawiadomili także zniesmaczeni wierni. W efekcie tego zgłoszenia ksiądz będący na fotografiach został wezwany 3 kwietnia na rozmowę z przełożonymi, po której złożył natychmiastową rezygnację z bycia proboszczem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Część parafian jest tą sprawą dotknięta. Rozumiem zgorszenie wiernych i mam świadomość, że mogło dojść do poważnego skandalu obyczajowego - cytowała gazeta.pl księdza Artur Strzępka, kanclerz Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii.
Skandal dotarł także do polskich władz kościoła
Nie otrzymaliśmy dotychczas oficjalnych informacji o żadnych zarzutach lub sytuacji mogącej stanowić skandal obyczajowy. Jeśli otrzymamy takie informacje, niezwłocznie podejmiemy działania przewidziane przez prawo kanoniczne - przekazał Dziennikowi Zachodniemu ksiądz Mariusz Bakalarz, rzecznik archidiecezji częstochowskiej.
Warto zaznaczyć, że na wyspach sprawa ta odbiła się bardzo szerokim echem wśród będącej tam Polonii. Sytuacja jest o tyle poważna, że zamieszany w nią ksiądz pełnił funkcję proboszcza w parafii, a co za tym idzie, obdarzony był ogromnym zaufaniem wiernych. Obecnie został odsunięty od posługi kapłańskiej aż do momentu wyjaśnienia sprawy przez diecezje w Southwark.
Czytaj także: Zbrodnia w Spytkowicach. Poruszające pożegnanie pani Eli
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.