W trakcie konferencji prasowej Donald Tusk zapewnił, że Polska nie zamierza wysyłać wojsk do Ukrainy. - Uważam, że nie powinniśmy spekulować o przyszłości, czy zdarzą się takie okoliczności, które zmienią to stanowisko. Dzisiaj powinniśmy skoncentrować się, tak jak robi to rząd polski i czeski, by maksymalnie wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku zbrojnym - podkreślił.
Nie chcę, by to zabrzmiało zbyt ostro, ale gdyby wszystkie państwa UE zaangażowały się w pomoc Ukrainie tak, jak robi to Polska czy Czechy, to być może nie byłoby potrzeby dyskutowania o innych formach wsparcia Ukrainy - dodał.
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poza tym spostrzegł, że Polska wydaje 4 proc. PKB na obronność. - Jesteśmy pod tym względem na pierwszym miejscu w NATO. A zbroimy się także po to, by skuteczniej pomagać Ukrainie - tłumaczył podczas konferencji.
Donald Tusk o skutecznej pomocy Ukrainie
Szef polskiego rządu podjął również temat skutecznej pomocy Ukrainie.
Skuteczna pomoc Ukrainie to byłoby zwiększenie wydatków na obronność, szczególnie w Europie. Nie mam żadnej wątpliwości, że najbardziej skuteczna metoda odstraszania Putina i agresji to świadomość Rosjan, że mają do czynienia z blokiem państw silnych, zdeterminowanych i gotowych do działania - zaznaczał Tusk.
Wskazał też, w jaki sposób można wesprzeć zaatakowany kraj. Tusk mówił, że "możemy uruchomić od ręki 300 mld dolarów rosyjskich aktywów zamrożonych w bankach europejskich, amerykańskich i japońskich na rzecz wsparcia Ukrainy i odbudowy Ukrainy".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.