Jak wynika z opisu w mediach społecznościowych, dwóch mężczyzn o południowych rysach twarzy wzięło sobie "na cel" cztery nastolatki, które przebywały nad zalewem Umer w gminie Zagnańsk. Młodszy z mężczyzn miał wejść za nimi do wody i zaczął je zaczepiać. Drugi, jak wynika z opisu, mógł rejestrować telefonem całe zajście.
Po jakimś czasie jeden z mężczyzn miał podejść do altany, gdzie nastolatki zostawiły swoje rzeczy. Jedna z nich wyszła z wody i odstraszyła napastnika. Po jakimś czasie wszystkie dziewczyny opuściły zbiornik. Podobnie zachowali się mężczyźni - jeden dał sygnał drugiemu, obaj odeszli w przeciwnym kierunku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czerwony bus. Policja bada sprawę
Kobieta, która umieściła post w mediach społecznościowych, rozmawiała z nastolatkami. - Okazało się, że tych Romów było tam więcej i chcieli je zaciągnąć do samochodu. Jak zobaczyli, że dziewczyny są zaopiekowane to wycofali się i uciekli. Pojechali na drugą stronę zalewu i po kilku chwilach przejeżdżali z powrotem - czytamy w opisie.
Zobacz także: Dramat w Sarbinowie. Miał dwa aktywne zakazy, są ranni
W sieci pojawiły się zdjęcia wspomnianego czerwonego busa. Udostępniają go okoliczni mieszkańcy oraz osoby zaniepokojone tym, co zdarzyło się nad Umerem. Jak wynika z relacji w sieci, dziewczyny miały zgłosić sprawę rodzicom, a następnie udać się na policję. Dwie z nich płakały.
"Echo Dnia" skontaktowało się z Komendą Miejską Policji w Kielcach w sprawie tego incydentu. - Zajmujemy się tą sprawą. Kieleckie i okoliczne kąpieliska są patrolowane przez policjantów pod kątem opisanego samochodu - zapewnia oficer prasowa Małgorzata Perkowska-Kiepas. Dodaje, że każdą tak niepokojąca sytuację należy zgłaszać na numer alarmowy 112.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.