Sprawę nagłaśnia portal puck.naszemiasto.pl. Według ustaleń tego serwisu, próba gwałtu na 14-latku miała miejsce w nocy z 15 na 16 lipca na koloniach w Chłapowie. Chłopiec nie miał zamiaru udawać, że nic się nie stało. Zareagował w pełni odpowiednio.
O wszystkim zawiadomił swoją mamę. Ta zadzwoniła do innych opiekunów, którzy zgłosili sprawę policję.
Mundurowi ustalili, że 43-latek przyszedł w nocy do pokoju, gdzie spało kilku chłopców. Próbował zgwałcić 14-latka, lecz temu udało się uciec.
Niedoszły gwałciciel w rękach policji
43-letni opiekun kolonii został już zatrzymany przez policjantów. Funkcjonariusze zbadali zawartość jego telefonu i okazało się, że były na nim materiały związane z pornografią dziecięcą.
Postawiliśmy jednemu z opiekunów kolonijnych, 43-letniemu mężczyźnie, dwa zarzuty: zarzut dopuszczenia się innej czynności seksualnej na jednym z kolonistów, chłopcu poniżej 15. roku życia, a także zarzut posiadania w pamięci telefonu treści pornograficznych z udziałem małoletnich - przekazał prokurator rejonowy Jacek Chmielewski, cytowany przez puck.naszemiasto.pl.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Rzekomo jednak linia jego obrony nie jest wiarygodna dla prokuratury.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.