Incydent miał miejsce w parku Amaya View w miejscowości Cagayan de Oro. 68-letni Nehemias Chipada został zaatakowany przez 3,5-metrowego drapieżnika w basenie. Turysta chciał zrobić sobie z krokodylem selfie.
Krokodyl zaatakował turystę w basenie. "Myślałem, że odgryzie mu rękę"
Zwierzę rzuciło się na leżącego w basenie mężczyznę na oczach jego bliskich. Drapieżnik schwycił 68-latka za ramię i usiłował wciągnąć pod wodę.
Zobaczyłem drącego się wniebogłosy starszego człowieka. Myślałem, że krokodyl odgryzie mu rękę. Chciałem pomóc, ale byłem przerażony i nie wiedziałem co robić w takiej sytuacji – relacjonuje świadek zdarzenia Rogelio Antiga.
Na szczęście mężczyźnie udało się po chwili oswobodzić. Czym prędzej uciekł z sadzawki zamieszkałej przez krokodyla. Na miejsce wezwano obsługę.
Nehemias Chipada został przetransportowany do pobliskiego szpitala. Potrzebował w sumie ośmiu szwów na ramieniu oraz udach. W jego ciało wbił się także 10-centymetrowy ząb drapieżnika. Medykom udało się go ostrożnie wyciągnąć.
Rodzina oskarża park. Dyrektor odpiera zarzuty
Rodzina Nehemiasa Chipady o stworzenie zagrożenia oskarża park rozrywki. Nigdzie obok wybiegu miało nie być informacji, że w środku znajduje się żywe zwierzę.
Gdyby było jakieś ostrzeżenie, na pewno nie weszlibyśmy do tego basenu – opisuje córka poszkodowanego Mercy Chipada.
Park rozrywki zdecydował się pokryć koszty leczenia 68-latka. Dyrektor placówki Candy Unabia zaprzeczył jednak, że przed wybiegiem nie było znaków ostrzegawczych.
Nie dopuściliśmy się zaniedbania. Nasi przewodnicy stale ostrzegają przed znajdującymi się w parku dzikimi zwierzętami – podkreślił.