James Darren, pochodzący z Baton Rouge w stanie Luizjana agent nieruchomości, przez kilka dni był jednym z najbogatszych ludzi na świecie. To efekt pomyłki popełnionej przez pracownika amerykańskiego banku narodowego — Chase Bank. Na konto Darrena wpłynęło aż 50 mld dolarów (237 mld złotych).
Dostał 50 mld dolarów
Kwota, którą omyłkowo otrzymał Darren, uplasowałaby go na 25 miejscu na aktualnej liście miliarderów magazynu Forbes.
To było szalone, nigdy w życiu nie widziałem tylu zer. Zastanawiałem się: skąd to się wzięło? I myślałem tylko, kto zaraz zapuka do moich drzwi, ponieważ, że nie znam nikogo z takimi pieniędzmi - mówił Darren dla powiedział FOX9.
Darren przyznał, że przez chwile pieniądze go kusiły i myślał o tym, jak przyjemnie byłoby je mieć. Szybko jednak dotarło do niego, że nie może ich zatrzymać, ponieważ zostanie posądzony o kradzież. Skontaktował się z bakiem i pomógł odwrócić ten błąd.
Bank nie ujawnił nigdy, dlaczego Jamesowi przesłano 50 miliardów dolarów ani skąd pochodziła ta ogromna kwota. W ciągu kilku dni pieniądze zniknęły z konta. W rozmowach z mediami 47-latek przyznał, że bycie jednym z najbogatszych ludzi świata było bardzo przyjemne. Nawet jeśli trwało tak krótko.
James dodał, że on i jego rodzina dobrze dysponowaliby bogactwem. Mężczyzna chciałby pomagać ludziom np. budując szkoły czy szpitale.
Błogosławiłbym innych ludzi – aby dać im nadzieję, że na tym świecie jest coś pozytywnego. To jest moje największe marzenie - powiedział.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.