W Indiach wykryto 26 milionów zakażeń COVID-19. Liczba infekcji jest wyższa tylko w Stanach Zjednoczonych. Indyjska służba zdrowia stoi na skraju zapaści.
Tragiczna sytuacja w Indiach. Prawdziwa liczba zgonów może być jeszcze wyższa
Indie są trzecim krajem po Stanach Zjednoczonych i Brazylii, w którym liczba zgonów z powodu koronawirusa przekroczyła 300 tys. Zaledwie w ciągu ostatniego miesiąca na COVID-19 zmarło w kraju ponad 100 tys. osób.
W Indiach trwa druga fala koronawirusa. Rosnąca liczba infekcji spowodowała przepełnienie placówek medycznych. Szpitale zmagają się brakami leków oraz niedoborem tlenu.
Eksperci twierdzą, że wciąż nie można mówić o szczycie pandemii. Dr Murad Banaji z Uniwersytetu Middlesex w Londynie podkreślił, że największa liczba zgonów zostanie najprawdopodobniej odnotowana później niż rekordowa liczba infekcji COVID-19.
Wiemy, że istnieją ogromne różnice w monitorowaniu i rejestrowaniu zgonów między stanami oraz pomiędzy obszarami miejskimi i wiejskimi. Nawet gdy w całym kraju zacznie spadać liczba zgonów, nie powie nam to zbyt dużo. O zakończeniu kryzysu będzie można mówić dopiero wtedy, gdy zacznie spadać umieralność na koronawirusa na wsi – powiedział Banaji w rozmowie z BBC.
Czytaj także: Atakuje ozdrowieńców. To już epidemia. Alarm w Indiach
Nie tylko koronawirus. Indie walczą z epidemią kolejnej choroby
Eksperci twierdzą, że dane o umieralności na koronawirusa w Indiach są bardzo znikome. Zgony w domach często nie są w ogóle rejestrowane, zwłaszcza na obszarach wiejskich. Pojawiają się natomiast doniesienia o dziennikarzach liczących ciała w kostnicach, aby uzyskać dokładniejsze informacje na temat śmiertelności COVID-19 w kraju.
W ostatnim czasie brakuje miejsc nawet w indyjskich krematoriach. Niektóre z nich musiały otworzyć polowe oddziały w miejskich parkach.
COVID-19 to jednak nie jedyna choroba, z którą zmagają się w ostatnim czasie Indie. Jakiś czas temu w kraju wprowadzono stan epidemii "czarnego grzyba". Atakuje on głównie ozdrowieńców, którzy przeszli koronawirusa.
Mukormykoza to choroba wywołana ekspozycją na pleśniaka. Umiera na nią blisko połowa zakażonych. Jej nasilenie w Indiach spowodowane jest najprawdopodobniej stosowaniem u pacjentów z koronawirusem sterydów, które pozwalają zwalczyć COVID-19, ale drastycznie obniżają odporność.
Obejrzyj także: Koronawirus w Indiach. Przerażający widok setek grobów na plaży