Nagranie z parkingu trafiło do sieci i od razu oburzyło setki internautów. Widać na nim, jak kobieta przyjeżdża z labradorem na skraj lasu, wypuszcza go z auta, zdejmuje mu obrożę i próbuje odjechać.
To obrzydliwe, co się stało. Pies czuje się dobrze i jest otoczony miłością. Powiadomiliśmy policję i razem szukamy właścicielki psa - poinformowało schronisko z Vancouver w stanie Waszyngton, do którego trafił labrador.
Czytaj także: Wypadek na pasach. Kierowca volvo "nie zauważył" pieszej
Nagranie będzie niezbitym dowodem, że to nie był przypadek. Widać na nim dokładnie, że pies, przeczuwając, że coś się dzieje, nie chce odstąpić swojej właścicielki. Ta jednak zdołała zostawić go na parkingu i uciec.
Schronisko pomaga policji i stara się znaleźć właścicielkę psa. Na domiar złego, zanim śledztwo policji się nie zakończy, zwierzę nie może zostać wydane do nowego domu. Choć jak zapewnia schronisko, chętnych nie brakuje.
Powiadomiliśmy policję i razem szukamy właścicielki psa. Jeśli ktoś rozpoznaje kobietę z filmu, prosimy o kontakt. Wiele osób chce adoptować pieska, ale dopóki śledztwo nie zostanie zakończone, niestety nie jest to możliwe – poinformowało schronisko.