Według najnowszych badań ponad połowa Rosjan wspiera inwazję militarną na Ukrainę. Jak podaje CNN, obywatele Rosji są przekonani, że wojna ma zapobiec wejściu Ukrainy do NATO.
Rośnie fala sprzeciwu
Tymczasem w kraju rośnie jednocześnie fala sprzeciwu. Coraz więcej osób wybiera się na zgromadzenia i jednoosobowe protesty przeciw wojnie. Policja monitoruje wszystkie takie akcje i brutalnie zatrzymuje uczestników.
W mediach społecznościowych niesie się nagranie z jednoosobowego protestu na Placu Czerwonym w Moskwie. Widać na nim mężczyznę, który głośno sprzeciwia się wojnie. Otoczyło go od razu trzech policjantów.
"Wiecie, czym jest wojna?"
Na filmiku słychać też poruszające słowa protestującego. - Na Ukrainie atakują niewinnych cywili! Mam na Ukrainie dwie siostry i mamę! Co wy wiecie o wojnie? Wiecie, czym jest śmierć? Wiecie, czym jest wojna? - mówi emocjonalnie.
Nie wiadomo, co stało się później. Najprawdopodobniej Rosjanin został zatrzymany. W sieci pojawiają się liczne wyrazy wsparcia dla anonimowego mężczyzny. "Brawo dla niego za te słowa, jestem z nim!", "Odważny człowiek", "W zwykłych ludziach jest siła" - piszą internauci.
Ponad 3 tys. zatrzymanych
Tymczasem jak podaje portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji, podczas protestów przeciwko wojnie z Ukrainą zatrzymano już ponad 3 tysiące osób. Najwięcej zatrzymań, blisko 2 tysiące, było w czwartek, w dniu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.
Niemiecka agencja dpa zwraca uwagę na brutalność, z jaką rosyjskie siły porządkowe rozpędzają demonstracje przeciwników militarnej agresji na Ukrainę. W ciągu dnia stołeczna prokuratura i MSW zagroziły odpowiedzialnością, w tym karną, uczestnikom akcji antywojennych, nazywając je "odbywającymi się bez zezwolenia".