Tak wygląda codzienność obrońców Mariupola. Jak regenerują się między walkami? - Nasi żołnierze kontynuują obronę Azowstalu, a w przerwach czytają książki i grają w szachy - podaje Państwowa Służba Graniczna Ukrainy na Telegramie. Funkcjonariusze podzielili się poruszającymi zdjęciami z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu, które cały czas są pod kontrolą sił ukraińskich.
Na zdjęciach widać, że mimo codziennych ciężkich walk, żołnierze mają też chwilę na odpoczynek. W wolnym czasie grają w szachy i czytają książki. Z fotografii wynika, że robią to w bardzo ciężkich warunkach. W budynku nie ma światła, dlatego używają latarek.
Jak widać, wojskowi nie tracą optymizmu. Na zdjęciach są uśmiechnięci. Nadal bohatersko bronią ostatniego miejsca w Mariupolu, które pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich. - Zwyciężymy! Chwała obrońcom Mariupola! - dodaje Państwowa Służba Graniczna Ukrainy.
Czytaj także: Walczył w Mariupolu. Mówi, jak Rosjanie traktują swoich
W niedzielę 15 maja doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie poinformował, że Rosjanie po raz pierwszy użyli przeciw obrońcom Mariupola w Azowstalu bomb zapalających lub fosforowych. Z relacji dowiadujemy się, że sami okupanci oznajmili, iż zastosowano pociski zapalające 9M22S z warstwą termitu.
Temperatura spalania przekracza w ich przypadku 2 tys. stopni Celsjusza. Zatrzymanie jest praktycznie niemożliwe. - Piekło zstąpiło na ziemię w Azowstalu. To nieprawdopodobne, jak się trzymają nasi obrońcy - napisał Andriuszczenko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.