Maciej odszedł nagle pod koniec stycznia. Jak podkreślali jego koledzy, był osobą wesołą, pomocną dla każdego. Nigdy nie odmawiał pomocy nikomu, kto jej potrzebował i nie oczekiwał nic w zamian.
Dzieci były jego oczkiem w głowie. Wracając po całym tygodniu z trasy, myślami był z rodziną, aby jak najszybciej się z nimi spotkać i spędzić czas.
Mężczyzna osierocił trójkę małych dzieci oraz zostawił narzeczoną. W sobotę ulicami Wrześni przejechało w żałobnym konwoju kilkanaście ciężarówek. Potem 36-latek został pochowany na cmentarzu parafialnym przy ul. Gnieźnieńskiej we Wrześni.
Zbiórka dla rodziny
Po śmierci Macieja, rodzina znalazła się w bardzo trudnym położeniu. By wspomóc rodzinę zmarłego w tym trudnym czasie, przyjaciele uruchomili zbiórkę. Może się do niej przyłączyć każdy chętny.
Rodzina zmarłego znajduje się w ciężkiej sytuacji finansowej utrzymywali się głównie z jego zarobków. Nie pozwólmy im aby czegokolwiek im zabrakło, mieli gdzie mieszkać a dzieci miały dobry strat w życiu. Maciej już tego nie zobaczy lecz pozwólmy aby Angelika nie musiała się martwić każdego dnia - czytamy na stronie zbiórka.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.