Jones jak do tej pory zgromadziła na Instagramie niemal 100 tysięcy obserwatorów. Jak podaje BBC, opisuje się jako "entuzjastka aktywności na świeżym powietrzu". Właśnie opublikowała film, z którego wynika, że zabrała młodego wombata z pobocza drogi, uciekając przed zaniepokojoną matką zwierzęcia.
Czytaj więcej: Uderzenie w USA. Takie gwiazdki pojawiają się w sklepach
Na filmie widać, jak zestresowane zwierzę syczy. W końcu zdecydowała się go odstawić. Zachowanie influencerki wywołało ogromne poruszenie w Australii. Do jej czynu odniósł się nawet premier Anthony Albanese, który mówił wprost o skandalu.
Zabierz małego krokodyla od matki i zobacz, jak sobie poradzisz - cytują media premiera Albanese.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister spraw zagranicznych Penny Wong określiła wideo jako "straszne". Lider opozycji Peter Dutton stwierdził, że był to "okrutny czyn" - dodaje BBC.
Australijski minister spraw wewnętrznych Tony Burke poinformował, że jego departament rozważał możliwość cofnięcia wizy Jones. Jak się okazało, influencerka sama zdecydowała się na wyjazd z kraju. Ponadto nie można było zdecydować na cofnięcie wizy, ponieważ nie została oskarżona i nie uznano jej czynu za zagrożenie dla kraju.
Porywanie krzyczącego młodego wombata od jego matki nie tylko jest oburzające, ale może być również nielegalne - cytuje BBC Suzanne Milithorpe, szefową organizacji zajmującej się ochroną zwierząt. Zszokowane było też Towarzystwo Ochrony Wombatów. Te ssaki są chronione w Australii.
Jones w odpowiedzi na krytykę internautów usunęła post, a jej profil jest prywatny. Twierdzi, że zwierzę trzymała przez minutę i nigdy nie chwyta dzikich zwierząt w sposób, który mógłby im zaszkodzić. Dodawała, że dostaje groźby, a nienawiść wobec niej stała się nie do zniesienia.