W niedzielę wieczorem policjanci z Siemiatycz otrzymali zgłoszenie o uciekającym oplu. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej funkcjonariuszom Straży Granicznej.
Policjanci zauważyli pojazd na drodze krajowej 19 w Siemiatyczach i ruszyli w pościg. Kierowca uciekał w kierunku centrum. Zajeżdżał policjantom drogę i uderzał w bok radiowozu, próbując zepchnąć go z jezdni.
Po kilkukilometrowym pościgu kierowca opla wjechał w pole kukurydzy. Po chwili ugrzązł jednak w błocie. Mężczyzna porzucił busa, a sam schował się w polu kukurydzy, gdzie wytropił go pies pograniczników.
Kierowcy przewozili nielegalnych migrantów
W samochodzie znajdowało się 8 obywateli Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terenie Polski. Kierowca został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. 32-letni mieszkaniec województwa śląskiego był bardzo pobudzony. Wstępne badanie na zawartość narkotyków w organizmie wykazało, że był pod działaniem amfetaminy.
W tym samym czasie w okolicach Mielnika (woj. podlaskie), policjant zauważył dwa samochody, których kierowcy na jego widok nagle przyspieszyli. Pomimo poleceń do zatrzymania zaczęli uciekać.
Po kilkuminutowym pościgu kierowca audi na zakręcie stracił panowanie i uderzył w znak. Tam zakończył swoją jazdę. Okazało się, że za kierownicą siedziała 46-letnia mieszkanka województwa śląskiego, która przewoziła 4 obywateli Iraku. Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu.
Chwilę później, policjanci zatrzymali również 21-latka, który uciekał drugim samochodem. Kierowca bmw również dołączył do pozostałych zatrzymanych. Obywatele Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terenie Polski zostali przekazani funkcjonariuszom Straży Granicznej. Dzisiaj policjanci ustalają zakres odpowiedzialności karnej każdej z zatrzymanych osób - informuje KPP Siemiatycze.
Zobacz także: Stan wyjątkowy przy Białorusi przedłużony. „Mam z tym problem”