W środę, 8 listopada poseł Tomasz Trela z Nowej Lewicy zorganizował konferencję prasową dotyczącą Centralnego Portu Komunikacyjnego. Sprawy przybrały jednak nieoczekiwany obrót. Ostatecznie konferencja zakończyła się po kilkunastu sekundach.
Poseł Trela zdołał wypowiedzieć zaledwie jedno zdanie. Potem usłyszał dźwięk syren i dostrzegł kłęby dymu buchające z okien pobliskiego budynku. ''O Jezu...'' - rzucił Trela i natychmiast przerwał konferencję prasową.
Poczekajmy może sekundę. Straż jedzie. Coś tam się pali? — dopytywał przejęty polityk.
Od stojącej obok kobiety usłyszał wyjaśnienie: ''U góry się pali, dach się cały pali''.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z pewnością nikt nie spodziewał się, jaki będzie przebieg tej konferencji prasowej. Mimo wszystko Trela zdecydował się zamieścić na portalu X krótkie nagranie. - Miała być konferencja o wyburzeniu przystanku kolejowego w Łodzi (CPK), ale bezpieczeństwo, zdrowie i życie są najważniejsze — podsumował. I podkreślił: ''Z tematem wracamy jutro''.
Jak możemy zaobserwować, polityk był autentycznie przejęty zaistniałą sytuacją.
Pożar w centrum Łodzi
Przypomnijmy: pożar wybuchł w środę przed godziną 11.30 przy ul. Piotrkowskiej 115. Ogień pojawił się w pomieszczeniu gospodarczym.
Zapłonął składzik na wyższej kondygnacji. Ogniem zajęły się zgromadzone tam rzeczy i wskutek tego doszło do zadymienia - powiedział rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego, cytowany przez Polsat News.
Jak się okazało, konieczna była ewakuacja 10 osób. Lokatorzy mogli wrócić do mieszkań dopiero po oddymieniu wnętrza i oczyszczeniu go z toksycznych wyziewów.
Poseł Trela przez przypadek znalazł się w centrum dramatycznych wydarzeń.