Pandemia koronawirusa spowodowała wzmożenie pracy personelu szpitali. Wiele placówek jest przepełnionych, pojawiły się problemy kadrowe. Wiele z nich apeluje o pomoc i rozpoczęcie wolontariatu. Przykład innym postanowił dać poseł PiS Marcin Porzucek.
Poseł nie ma doświadczenia ani wykształcenia medycznego. Pomimo to postanowił w dni wolne od obrad pomóc szpitalowi w Pile. Przed rozpoczęciem pracy przeszedł szkolenia i testy. Jako salowy pojawia się na oddziale między 6:30 a 7:00 rano, kiedy pacjenci jeszcze śpią. Pracuje do godziny 10. W tym czasie sprząta i nosi ciężkie rzeczy, takie jak butle z płynami odkażającymi.
Marcin Porzucek ryzykuje swoje zdrowie i życie w służbie innym. Pomimo niebezpieczeństwa pracuje na oddziale zakaźnym. Zanim rozpocznie swój dyżur, ubiera kombinezon ochronny, który minimalizuje ryzyko zakażenia koronawirusem. W rozmowie z "Faktem" przyznaje, że pomimo dojścia do wprawy ubranie stroju zajmuje mu 10 minut.
Poseł zachęca innych do podjęcia wolontariatu. Jak sam przyznaje, nie chciał, aby jego praca w szpitalu wyszła na jaw. Chodziło mu o udzielenie pomocy innym, a nie rozgłos medialny. Personel szpitala podkreśla, jak ważna jest pomoc polityka. Lecznica dodaje, że każda para rąk do pomocy jest na wagę złota.
Czytaj także: Burza w USA. Człowiek Trumpa "wbił prezydentowi nóż w plecy". Pokłosie wyborów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.