Ostatnie dni w polskiej polityce były bardzo dynamiczne. Choć najważniejszym wydarzeniem było przejęcie władzy przez rząd Donalda Tuska, to sporo zamieszania wniósł incydent ze zgaszeniem świecy chanukowej przez Grzegorza Brauna. Do tej drugiej sytuacji odniósł się poseł PiS, Maciej Małecki w programie "Polski punkt widzenia" w TV Trwam.
Parlamentarzysta przyznał, że zachowanie Grzegorza Brauna było karygodne. Ten incydent uderza nie tylko w powagę Sejmu, ale także całego kraju. Ale po chwili stwierdził, że incydent to okazja do zaatakowania przeciwników, bo w jego opinii... w trakcie rządów PiS taka sytuacja z pewnością nie miałaby miejsca:
Zachowanie pana Brauna to nie tylko uderzenie w ludzi, którzy byli na tej uroczystości, nie tylko naruszenie powagi Sejmu, ale to szkalowanie Polski na arenie międzynarodowej. Osoba pana Brauna będzie zaraz przedstawiana jako przykład typowego polskiego parlamentarzysty, jako dowód na to, że Polacy są źli. (...) W poprzedniej kadencji, kiedy marszałkiem Sejmu była Elżbieta Witek, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł Małecki nie widzi przypadku
Jednocześnie twierdzi on, że w takim działaniu nie ma przypadku. W jego opinii, to konsekwencja tolerowania ataków na katolików:
Pamiętamy jak atakowane były kościoły, zakłócane były nabożeństwa religijne, kiedy w Toruniu poseł Joanna Scheuring-Wielgus przerwała Mszę świętą. Wszystkie te wybryki antykatolickie, antychrześcijańskie pozostawały bezkarne. Kwestią czasu było, kiedy dojdzie do takiej sytuacji - twierdzi poseł PiS.
Maciej Małecki w sposób krytyczny odnosi się także do działalności marszałka Szymona Hołowni. W jego opinii, jego styl prowadzenia obrad miał rzekomo wpływ na tę sytuację. A to nie koniec "rewelacji". Dodatkowo sugeruje on, że zachowanie Brauna... jest na rękę Koalicji.
Gdyby nie to luzackie, cyrkowe momentami podejście marszałka Hołowni do polskiego Sejmu, wieczne robienie show i ściganie się na liczbę lajków w internecie (…) z pewnością nie doszłoby do takiej sytuacji. (…) Poseł Braun i Konfederacja są cichym sprzymierzeńcem Platformy Obywatelskiej i rękami posła Brauna atakowali PiS, premiera Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego - zaznacza Małecki.