Kilka dni temu opisywaliśmy zachowanie polskich turystów na Słowacji. Grupa czterech mężczyzn wykąpała się w słynnym Szczyrbskim jeziorze w Tatrach. Wywołało to falę krytyki zarówno wśród Słowaków, jak i Polaków, którzy nie kryli swojego oburzenia z tego powodu. Okazuje się, że takich przypadków w słowackich górach było więcej.
Posłanka kąpała się w tatrzańskim potoku
Podobne wykroczenie popełniła jakiś czas temu nawet... słowacka posłanka Romana Tabák. Kobieta zamieściła w mediach społecznościowych, jak pływa w jednym z tatrzańskich potoków. Sprawą zajął się już Departament Ochrony Przyrody i Krajobrazu Koszyckiego Inspektoratu Środowiska — powiedziała rzeczniczka inspekcji Tamara Lesná agencji TASR.
Dziś kontrolujący zaproszą posłankę Tabák, aby wytłumaczyła, dlaczego to zrobiła – powiedział Lesná.
Jak wskazuje TANAP (słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego), posłanka kąpała się w strumieniu obok wodospadów Studenovodské. Dodaje, że jest to miejsce, w którym obowiązuje najsurowszy stopień ochrony. Tabák próbowała jednak zaprzeczyć, mówiąc, że na Instagramie zaznaczyła "złą lokalizację".
Promowała profilaktykę
Tłumaczyła również, że zimną kąpielą promowała profilaktykę stwardnienia rozsianego, które — jak stwierdziła — można leczyć zimną wodą. Zapewniła jednak, że jest "gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność, jeśli zrobiła coś zabronionego".
Nie sądzę, że powinnam być w jakikolwiek sposób faworyzowana tylko dlatego, że jestem członkinią Rady Narodowej Republiki Słowackiej — mówiła.
Posłanka podkreśla, że zapłaci ewentualną grzywnę. Jej wysokość może wynieść do 3319 euro, jeżeli TANAP uzna, że doszło do poważnego zagrożenia dla środowiska.
Polityczka i zawodowa tenisistka
Romana Tabak jest słowacką polityczką i byłą zawodową tenisistką. Była jedną z czołowych krajowych przedstawicielek tego sportu i osiągała w nim duże sukcesy. W 2019 roku została wybrana w wyborach parlamentarnych i została członkiem Rady Narodowej Republiki Słowackiej z ramienia partii politycznej Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości.
Rzeczniczka Państwowej Ochrony Przyrody Republiki Słowackiej dodała, że tylko od początku roku do lipca TANAP nałożył 16 mandatów na osoby kąpiące się w górskich stawach i potokach. Były to kary w wysokości od 20 do 300 euro (od 100 do 1400 złotych).
Według informacji parku narodowego, co roku jest on odwiedzany przez około od 4 milionów osób. Rzeczniczka podkreśliła przy tym, że gdyby tylko jedna czwarta tej grupy zdecydowała się na kąpiel w miejscach objętych zakazem, mogłoby to doprowadzić do nieodwracalnych zmian w ekosystemie.