Postępowanie dyscyplinarne za tatuaże. "Naczelnik też je miał"

Były policjant opowiedział w internecie o absurdalnej sytuacji, z którą zmierzył się w czasie służby. Mężczyzna miał postępowanie dyscyplinarne z powodu widocznych tatuażów na rękach. Co ciekawe, naczelnik, który wytoczył mu owo postępowanie, również jest wytatuowany. Nagranie w ciągu 5 godzin obejrzano 24 tys. razy.

 Były policjant opowiada o absurdach, których doświadczył w czasie służby.
Źródło zdjęć: © YouTube | Sierżant Bagieta

Sierżant Bagieta to pseudonim vlogera, który jeszcze jako policjant stworzył kanał na portalu Youtube, na którym opowiadał o swojej pracy. Jego kanał zebrał 315 tys. subskrybentów, a niektóre z jego filmików nawet po milion wyświetleń. Vloger opowiada o pracy policji, nie unikając tematu nadużyć. Między innymi to mogło sprawić, że dowództwo wytaczało mu postępowania dyscyplinarne za błahe sprawy.

Teraz wszedł w życie przepis, dzięki któremu policjanci mogą w czasie służby nosić krótkie rękawy pokazujące tatuaże na rękach. Do tej pory było to zakazane, ale jak podkreśla Sierżant Bagieta, wszyscy policjanci w jego jednostce uznawali to za martwy przepis i nikomu nie przeszkadzały tatuaże na rękach wielu różnych funkcjonariuszy. Były policjant stwierdził, że zmiana przepisów to idealny moment na opowiedzenie widzom o postępowaniu dyscyplinarnym, które wytoczono mu właśnie za widoczne tatuaże. Co ciekawe, naczelnik, który napisał na niego skargę, sam jest wytatuowany.

Wiem z niejednego źródła, że pan naczelniczek był niejednokrotnie widziany z odkrytymi dziarami na terenie Komendy Miejskiej Policji w Katowicach, również na odprawach - opowiadał, śmiejąc się vloger.

Uwaga, nagranie zawiera wulgaryzmy.

Wszystko zmieniło się jednak, kiedy Komenda Główna Policji miała zarządzić masowe kontrole. Wtedy naczelnik, i którym mówił Sierżant Bagieta, miał nagle zacząć chodzić w największy upał w długim rękawie i ścigać innych za nieprzestrzeganie przepisu, którego sam tak długo ignorował. Na pretensje bezpośrednich przełożonych o aferę, Sierżant Bagieta odpowiedział, że tatuaże ma od ponad czterech lat i nie rozumie, dlaczego nagle zaczęły być problemem.

Ostatecznie postępowanie zakończyło się uznaniem go za winnego, ale odstąpiono od wymierzenia kary i przeprowadzono jedynie rozmowę dyscyplinującą. Potem przeanalizowano wszystkie nagrania z policjantem i ponownie otwarto postępowanie, ale Sierżant Bagieta nie doczekał zakończenia, ponieważ zwolnił się z pracy.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem