Poszła do teatru na zwolnieniu lekarskim. Szefowa od razu zawiadomiła ZUS

24

"Była pani na koncercie, w teatrze. Zawiadamiam ZUS". Wiadomość takiej treści dostała jedna z przedszkolanek pracujących w krakowskiej placówce, po tym jak wróciła do pracy po zwolnieniu lekarskim. Okazało się, że szefowa śledziła ją w mediach społecznościowych, a sprawa ma drugie, polityczne dno.

Poszła do teatru na zwolnieniu lekarskim. Szefowa od razu zawiadomiła ZUS
ZUS/ zdjęcie ilustracyjne (Adobe Stock, Marek SLUSARCZYK)

Po tym jak wróciła do pracy po dłuższej nieobecności, przedszkolanka od swojej przełożonej dowiedziała się, że w trakcie choroby powinna siedzieć w domu, a nie chodzić do teatru czy na koncerty.

Okazało się, że dyrektorka przedszkola prześledziła dokładnie aktywność swojej podwładnej w mediach społecznościowych i na tej podstawie postanowiła zgłosić sprawę do ZUS-u. Historię pani Małgorzaty nagłośniła "Gazeta Wyborcza".

Wzywam panią do wyjaśnienia uczestnictwa w różnych aktywnościach w czasie choroby. (...). Czas zwolnienia powinna wykorzystać na rekonwalescencję oraz powrót do zdrowia. - napisała do swojej pracownicy dyrektorka placówki. I zapowiedziała, że sprawę zgłosi do ZUS-u, by ten przeprowadził kontrolę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Do tego doprowadzi Tusk? Polityk nie ma wątpliwości

Tyle tylko, że jak zastrzega pani Małgorzata, kilkutygodniowe zwolnienie na jakim przebywała wypisał jej lekarz psychiatra, więc nie było w nim zaleceń jak przy grypie czy przeziębieniu, a wychodzenie z domu czy udział w wydarzeniach kulturalnych wręcz mógł poprawić jej samopoczucie.

Szczególnie, że jak przyznaje nauczycielka, na zwolnienie poszła krótko po tym jak miała zatarg z byłą już Małopolską Kuratorką Oświaty, Barbarą Nowak.

Brała udział w strajkach nauczycieli, a W 2022 roku została odwołana ze stanowiska dyrektorki jednej ze szkół podstawowych, na miesiąc przed końcem kadencji. Powodem była negatywna ocena pracy wystawiona przez kuratorium.

Z uśmiechem podziękowałam p. dyrektor za super dziennik aktywności! Lekarz mój powiedział, że to zakrawa na stalking, a co mówi adwokat - przemilczę - skomentowała teraz całą sprawę na FB.

Nauczycielka wprost przyznaje, że sprawa ma drugie, polityczne dno.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić