Hiszpanię nawiedziły potężne burze, wiatr o sile huraganowej i ulewne deszcze. Katalonia, Baleary i Walencja zostały objęte pomarańczowym alertem, który oznacza wysoki stopień zagrożenia.
Gwałtowne burze na Majorce
W porcie na Majorce potężny wycieczkowiec wybił dziurę w kadłubie tankowca. Statek Britannia o długości 330 metrów i uszkodził tankowiec Castillo de Arteaga, ale na szczęście nie doszło do skażenia morza. Interweniowała straż pożarna, policja portowa, załogi cumownicze i holownicze.
Czytaj także: Tajemnicze znaki w Hiszpanii. Odstraszają turystów
Ucierpiało także wiele hoteli, restauracji i sklepów. Porywisty wiatr porywał parasole, stoliki i krzesła. Spłoszeni i przestraszeni turyści uciekali przez niebezpieczeństwami spowodowanymi przez nawałnicę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele osób zostało rannych. Jak przekazują lokalne portale do szpitala trafiła ciężarna kobieta z Calvii, w którą uderzył znak drogowy wyrwany z ziemi przez wiatr. Ucierpiało także kilkoro dzieci, które podczas burzy przebywały na zewnątrz.
Straż pożarna walczy z powalonymi drzewami, które zablokowały wiele dróg i zniszczyły zabudowania. W kilku miejscach doszło do podtopień. Jak przekazuje Majorca Daily Bulletin, służby ratunkowe na Balearach otrzymały 84 zgłoszenia tylko w ciągu jednej godziny.
Synoptycy ostrzegają, że to nie koniec anomalii pogodowych, a w kolejnych dniach mogą ucierpieć regiony na północy i północnym wschodzie wyspy.
Huragan spowodował także zakłócenia ruchu kolejowego i lotniczego. Jak donosi Aena, firma zarządzająca hiszpańskimi lotniskami, w Palmie de Mallorca, odwołano 27 przylotów i 29 odlotów, a 20 rejsów przekierowano na inne lotniska, głównie w Alicante, Walencji i Barcelonie. Jak dodaje, sprawa jest o wiele bardziej problematyczna ze względu na koniec wakacji i sezonu.