Jak przekazało Dowództwo Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy, do zestrzelenia irańskiego sprzętu doszło w nocy z 5 na 6 października. W tym czasie rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę przy pomocy irańskich dronów kamikaze Shahed-136.
Czytaj także: Kreml reaguje na decyzję Zełenskiego. "Będziemy czekać"
Irańskie drony nad Ukrainą. Obrońcy reagują
Dziewięć dronów kamikaze zostało zniszczonych przez siły i środki obrony powietrznej - czytamy w komunikacie służb ukraińskich.
Wcześniej władze w Kijowie informowały również o tym, że na południu zestrzelono sześć innych dronów kamikaze z Iranu.
W ostatnim czasie przy pomocy bezzałogowych statków powietrznych z Iranu rosyjska armia miała przeprowadzić serię ataków w Krzywym Rogu oraz Oczakowie. Pod koniec sierpnia Dowództwo Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy podawało w mediach społecznościowych, że zestrzeliło cztery drony Shahed-136 w obwodzie mikołajewskim.
Drony z Iranu "trudne do wykrycia"?
Rosja kupowała już od Irańczyków bezzałogowce bojowe Shahed-129. Drony te są stosunkowo nieduże i latają dość nisko, przez co bywają trudne do wykrycia dla ukraińskich systemów obrony powietrznej.
Miały one być wykorzystane w Ukrainie i przeznaczone do ataków na radary, obiekty wojskowe czy artylerię. Ukraińskie media, powołując się na "The Wall Street Journal", wskazują, że irańskie bezzałogowce są wykorzystywane przez Rosjan przede wszystkim w obwodzie charkowskim.
Stracili przewagę. Dlatego korzystają z dronów?
Zdaniem ukraińskiego dowódcy artyleryjskiego pułkownika Rodiona Kułahina, którego cytuje "WSJ", Rosjanie stracili przewagę w artylerii i dlatego zaczęli korzystać z bezzałogowców. Shahedy mogą zniszczyć co najmniej dwie samobieżne haubice kalibru 152 mm oraz transportery opancerzone.
WSJ zaznacza przy tym, że sięgnięcie przez Rosję po irańskie drony Shahed-136 wskazuje na braki w rosyjskim programie bezzałogowców. Wykorzystanie przez Rosję w Ukrainie to największa ekspansja irańskiego uzbrojenia poza regionem Bliskiego Wschodu.