Elon Musk, amerykański miliarder i bliski współpracownik prezydenta USA Donalda Trumpa, znalazł się w centrum kontrowersji po tym, jak media zinterpretowały jego gest podczas inauguracji Trumpa jako salut rzymski. Musk szybko zareagował na te oskarżenia, zarzucając mediom "brudne zagrywki" - donosi Polska Agencja Prasowa.
Szczerze mówiąc, potrzeba lepszych brudnych zagrywek. Atak "każdy jest Hitlerem" jest już taki oklepany – napisał Musk na platformie X, której jest właścicielem. W ten sposób odniósł się do zarzutów, które pojawiły się po jego wystąpieniu w Capital One Arena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjny gest Muska. Dziękował Amerykanom
Podczas przemówienia Musk dziękował Amerykanom za umożliwienie Donaldowi Trumpowi powrotu do Białego Domu. W trakcie wystąpienia dwukrotnie uderzył się prawą ręką w lewą pierś, a następnie wyciągnął ramię z otwartą dłonią. Gest ten został przez media na całym świecie zinterpretowany jako "faszystowski" lub "nazistowski".
Czytaj więcej: Polski ksiądz mówi o Trumpie. "Niech upada dyktatura"
Musk nawiązał również do swojego wcześniejszego wpisu na platformie X z maja 2022 r., w którym ogłosił, że zamierza głosować na Partię Republikańską, mimo że wcześniej popierał demokratów. Według niego Partia Demokratyczna stała się "partią podziałów i nienawiści".
Jak dodaje PAP, prowadząca relację dziennikarka CNN określiła gest Muska jako "dziwnie wyglądający salut". Kontrowersje wokół gestu przyciągnęły uwagę mediów na całym świecie, które różnie interpretowały jego znaczenie.
Elon Musk jest znany ze swojego kontrowersyjnego stylu komunikacji, niejednokrotnie znajdował się w centrum uwagi z powodu swoich działań i wypowiedzi. Tym razem również nie pozostał obojętny na zarzuty, które pojawiły się w mediach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.