Trochę śmieszno, trochę straszno — tak chciałoby się podsumować reklamę, która pojawiła się na jednym z przystanków w Krakowie. W tym przypadku kluczowe znaczenie ma fakt, że chodzi o przystanek tuż przy Cmentarzu Rakowickim.
To właśnie tam z plakatu do pasażerów komunikacji miejskiej uśmiecha się Bartłomiej Sienkiewicz — lider listy KO w Krakowie. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie zamieszczone na plakacie hasło.
Spotkajmy się przy urnie! — głosi hasło wyborcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudno powiedzieć, czy plakat celowo umieszczono właśnie w takim miejscu. Jeśli tak, to cel został osiągnięty, bo o reklamie szybko zrobiło się głośno. Post zamieszczony na profilu Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK, zebrał już ponad 2 tys. reakcji internautów.
Żart sytuacyjny Bartłomieja Sienkiewicza
W związku z tym, że sprawa nabrała rozgłosu, o komentarz pokusił się główny zainteresowany — Bartłomiej Sienkiewicz.
W tej kampanii naprawdę zabiegam o wszystkie głosy — napisał na portalu X (dawny Twitter) i zamieścił wspomniane zdjęcie.
Kandydat KO w komentarzu oznaczył też znany ze specyficznego poczucia humoru Zakład Pogrzebowy A.S. Bytom.
Jeśli chodzi o internautów, zdania są podzielone. Niektórych rozbawił zarówno post Platformy Komunikacyjnej Krakowa - PKK, jak i komentarz polityka. "Złoto", "Cudo", ''Kapitalne'', ''Brawa za dystans do siebie'' — czytamy w komentarzach.
Jednakże pojawiły się również głosy oburzenia. "Śmiać się czy płakać?" - pyta jeden z internautów. "Mem dość niesmaczny i prymitywny" - czytamy w kolejnym komentarzu.
Wczoraj informowaliśmy o kandydacie Konfederacji, który postanowił zachęcić wyborców do oddania głosu, strasząc ich wojną i wybuchem bomby. Mimo wszystko chyba lepiej rozśmieszać obywateli, niż ich zastraszać.