Dość długo zastanawiano się nad wprowadzeniem obowiązku zakrywania twarzy w szkołach. Ostatecznie jednak nie zdecydowano się na taki ruch. Zaleca się utrzymywanie dystansu społecznego, ale nie tylko.
Maseczki powinny być stosowane w przypadku niemożności zachowania dystansu np. w czasie przerw w miejscach wspólnie użytkowanych, o ile nie jest zachowane zróżnicowanie czasowe w prowadzeniu zajęć - informuje Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Maseczkę niezwłocznie powinny założyć osoby podejrzane o zakażenie. Trzeba je też natychmiast odizolować od innych. Prowadzenie lub uczestnictwo w lekcjach w takiej sytuacji jest absolutnie wykluczone.
Czy rodzic musi kupić dziecku maseczkę, rękawice lub płyn dezynfekujący? "Uczeń w drodze do/ze szkoły musi być zabezpieczony w środki ochrony osobistej. Na terenie szkoły nie ma obowiązku zakrywania nosa i ust. Może to robić dla zwiększenia własnego bezpieczeństwa. Mydło, ciepłą wodę i płyn dezynfekujący zapewnia szkoła" - podaje MEN.
Koronawirus w Polsce. Maseczka w drodze do szkoły
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że jeśli uczeń jedzie do szkoły komunikacją miejską, to jest zobowiązany do zakrycia ust i nosa.
W tej sytuacji mają zastosowanie ogólne zasady określone dla transportu miejskiego - podkreśla MEN.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.