Polacy są praktycznie pewni, że po wyborach nie dojdzie do przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Takie wnioski przyniósł sondaż przeprowadzony przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" oraz RMF FM.
Wyniki opublikowano w czwartek (21 września). Okazuje się, że aż 71,1 proc. badanych uważa, że po wyborach nie zostanie przywrócona obowiązkowa służba wojskowa.
Inaczej myśli 17,5 proc. osób. 11,5 proc. ankietowanych nie ma natomiast zdania w tej sprawie.
W grupie tych, którzy nie wierzą w przywrócenie poboru, niemal po równo są zwolennicy PiS (74 proc. wskazań), jak i opozycji (KO, Trzecia Droga, Lewica) - 70 proc. - podaje "Rzeczpospolita".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazeta zaznaczyła ponadto, że "resort Mariusza Błaszczaka na razie nie planuje przywrócenia obowiązkowej służby w armii, ale zakłada, że niebawem będzie ona liczyła 300 tys. żołnierzy, a teraz jest ich ok. 180 tys.".
Szef MON o wojsku
Ostatnio szef Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) Mariusz Błaszczak wypowiadał się na temat Wojska Polskiego. - Dziś robimy wszystko, żeby Wojsko Polskie było silne, żeby potencjał Wojska Polskiego był tak duży, aby imperium rosyjskie - które znowu odbudowuje się, nie postanowiło napaść na Polskę. Aby odstraszyć agresora - mówił, cytowany przez PAP.
Wojsko Polskie musi być silne po to, żeby bronić każdego skrawka polskiej ziemi - dodawał.
Podkreślał również, że "takie są decyzje obecnych władz polskich", a jednocześnie zaznaczył, że "nie zawsze tak było". - Przed 2015 rokiem realna obrona naszego kraju miała być na Wiśle. To jest dokument, który został zatwierdzony przez ministra Bogdana Klicha w 2011 roku - zauważał.
Wówczas realna obrona Polski miała odbywać się na Wiśle. Więcej, przez dwa tygodnie miano bronić Polski, potem liczono na to, że wojska sojusznicze nas obronią - mówił Błaszczak.
Czytaj także: Nauczyciele się jednoczą. "Zadbamy o przekaz wartości cywilizacji chrześcijańskiej uczniom w polskiej szkole"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.