Jak podaje Radio Piekary, dramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek, 20 lutego, chwilę przed godziną 10.00. Policjanci z Tworoga, patrolując okolice Boruszowic, zauważyli dym wydobywający się z budynku przy ulicy Składowej. Również dzieci bawiące się w pobliżu dostrzegły, że dzieje się coś niepokojącego i zaalarmowały funkcjonariuszy o pożarze.
Czytaj także: Ogromny pożar hali. Z ogniem walczy 20 zastępów straży
Policjanci natychmiast ruszyli do akcji, by sprawdzić, czy w budynku są mieszkańcy. Okazało się, że lokal, w którym pojawił się ogień, był pusty, ale w sąsiadującym mieszkaniu znajdowała się kobieta z trójką dzieci w wieku od 7 miesięcy do 17 lat. Policjanci pomogli im bezpiecznie opuścić mieszkanie na czas trwania akcji gaśniczej.
Tym razem pomoc nadeszła w samą porę. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych nikomu nic się nie stało, a strażakom udało się opanować pożar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po ugaszeniu ognia rodzina mogła wrócić do domu. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, ponadto wykonano czynności z biegłym z zakresu pożarnictwa, by zbadać dokładne przyczyny i okoliczności wybuchu pożaru.
Seria pożarów
W nocy z piątku na sobotę (z 21 na 22 lutego), pożar wybuchł w jednej z kamienic w Gdańsku-Wrzeszczu. Straż poinformowała, że z budynku bezpiecznie ewakuowały się cztery osoby. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Kilka dni temu pożar wybuch w hali dawnych zakładów mięsnych w Janikowie pod Kozienicami, a akcja gaśnicza trwała niemal całą noc.
Również zakopiańska straż pożarna w ostatnim czasie ma ręce pełne roboty. Na terenie powiatu tatrzańskiego doszło do serii pożarów - w ciągu tygodnia strażacy interweniowali aż sześć razy w związku z zapaleniem się sadzy.