Kilka chwil po wybuchu pożaru media informowały, ze ewakuowanych zostało z terenu sześćdziesiąt osób, a pożar nie zagraża okolicznym budynkom.
Kilka godzin po akcji ratowniczej, świadkowie pożaru Liceum Ogólnokształcącego w Grodzisku Mazowieckim przedstawiają w rozmowie z o2.pl swoją wersję wydarzeń, a alerty RCB rozsyłane do mieszkańców nawołują do pozostania w domach.
Wbrew temu, co zostało przekazane mediom przez służby ratownicze, na początku przyjechała tylko jedna straż pożarna i do tego bez wody - twierdzi jeden ze świadków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I dodaje, że zgłoszenie o pożarze w trakcie trwających matur mogło zostać potraktowane jako niesmaczny żart.
Dopiero z czasem zaczęto ściągać do pożaru jednostki pożarnicze z Książenic, Grodziska Mazowieckiego, Milanówka, Ożarowa Mazowieckiego, Żelechowa i Warszawy - dodaje.
Świadek informuje, że pożar wciąż trwa. "Jak tylko uda się strażakom ugasić pożar, to w innym miejscu wybucha kolejny" - podkreśla w rozmowie z o2.pl i dodaje:
Nauczyciele martwią się o to, czy wytrzymają stropy szkoły - są stare a już dziesiątki ton wody zostało wylane do gaszenia.
"To jeden z najczarniejszych scenariuszy dla społeczności uczniowskiej, nauczycieli, pracowników i absolwentów" - wzdycha absolwent LO nr 10, gdzie doszło do pożaru.
Według relacji świadków tuż przed godziną 16 pożar wciąż trwa. Strażacy zaczęli wentylować dach, wycinając w tym celu otwory odpowiednich rozmiarów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.