Jak informuje "Echo Dnia", Krystyna Pawłowicz była jedną z ewakuowanych osób z hotelu w Solcu-Zdroju. Hotel "Malinowy Zdrój", który jest także obiektem uzdrowiskowym, zapłonął, a na miejsce wezwano straż pożarną, która natychmiast zabrała się za gaszenie pożaru.
Według "Echa Dnia", po Pawłowicz przyjechało BMW, w którym czekali funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Po chwili odjechali z Pawłowicz na pokładzie.
Akcja ewakuacji hotelu była szeroko zakrojona. Ponad 100 osób musiało w trybie natychmiastowym opuścić placówkę. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" straż podała prawdopodobną przyczynę pożaru, który zapoczątkowało zwarcie.
Podczas akcji okazało się, że pożar rozpoczął się prawdopodobnie od zwarcia w elektrycznej tablicy rozdzielczej. Spłonęło wyposażenie tego pomieszczenia, ale ogień nie wydostał się poza nie - podaje oficer prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Busku-Zdroju, Piotr Dziedzic.
Najbardziej kontrowersyjny w tym wszystkim wydaje się fakt, że hotel, zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami, powinien być jeszcze zamknięty. Tymczasem ten przyjmował gości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.