Willa "Skaut" powstała w 1910 roku w Zakopanem. To jeden z najbardziej oryginalnych zabytkowych budynków w mieście u podnóża Tatr. Niestety w piątek 16 grudnia budynek stanął w płomieniach. Pożar gasiło 10 jednostek straży pożarnej. Nikogo nie było w środku, budynku nikt nie zamieszkiwał. Akcję strażakom utrudniała łatwopalna substancja znajdująca się w garażu oraz drewniana konstrukcja, donosi Tygodnik Podhalański.
Jak sugerują media i internauci, sprawa może mieć drugie dno. Niedawno willę kupił deweloper, który planował postawić w jej miejscu sześć nowych domów. Jako pierwsza o sprawie zakupu zakopiańskiej willi przez biznesmena poinformowała w listopadzie "Gazeta Wyborcza".
Nowy właściciel złożył stosowne dokumenty do starostwa. Wypełnił wniosek o rozbiórkę i przeniesienie zabytkowej willi, a także jego przebudowę na nowoczesny obiekt o innej i większej bryle dzięki nadbudowie uwzględnionej w dokumentach.
Właśnie tego się bałam. Przed pożarem został złożony wniosek do starostwa na odbudowę konserwatorską budynku mieszkalnego ze zmianą przeznaczenia na budynek usługowy oraz budowę sześciu budynków mieszkalnych. Budynek nie spełniał wymogów na rozbiórkę, stan technicznych pozwalał na remont konserwatorski - napisała na Facebooku Weronika Frączysta, wiceprezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami (oddział Podhale).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakopiańska zabytkowa willa stanęła w płomieniach. Niedawno kupił ją deweloper
Z informacji przekazanych przez "Gazetę Wyborczą" na miejscu willi miały powstać nowe domy. Zaplanowano budowę aż sześciu budynków jednorodzinnych. Choć do tej pory nie podano przyczyny pożaru willi "Skaut", internauci są zszokowani i zwracają ironicznie uwagę na zbieg okoliczności.
No cóż za absolutnie przypadkowy przypadek!
Przecież to typowy pożar inwestycyjny. Niestety nie pierwszy i nie ostatni...
I znowu przejdziemy nad takimi rzeczami do porządku dziennego?
Nakazać przywrócenie do stanu pierwotnego. Koniec i kropka.