Robert miał zaledwie 20 lat. Był pracowitym, zdolnym, lubianym młodym człowiekiem. Jego podejście do życia wyrażała dewiza "per aspera ad astra" – "przez trudy do gwiazd". We wtorek, 5 marca życie 20-latka zostało brutalnie przerwane przez tragiczny wypadek, do którego doszło na terenie poligonu w Drawsku Pomorskim.
Feralnego dnia ciężki gąsienicowy pojazd taktyczny najechał na dwóch żołnierzy. Jednym z nich był właśnie 20-letni Robert. Zginął na miejscu. Starszy z żołnierzy – 28-latek, został przetransportowany do szpitala w Szczecinie. Niestety, dzień później i on przegrał walkę o życie.
Wzruszające pożegnanie
20-letni żołnierz był absolwentem Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Białej Podlaskiej. Ukończył je w ubiegłym roku. Teraz szkoła pożegnała swojego absolwenta wzruszającymi słowami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już nie poruszy naszych serc podczas spektaklu teatralnego, nie zabłyśnie inteligencją w rozmowie, nie rozbawi niezwykle trafnym żartem – czytamy w poście na Facebooku.
Z wpisu dowiadujemy się, że Robert jeszcze rok temu stanął na szkolnej scenie, gdzie wypowiedział znamienne słowa: "Do śmierci trzeba się przygotować". Dziś brzmią one złowieszczo.
Na to, co wydarzyło się 5 marca, nie można było się przygotować. Bialskie liceum pisze o "olbrzymim, niedającym się wypowiedzieć słowami bólu dla całej szkolnej społeczności".
Robert był wyjątkowo zdolnym i powszechnie lubianym uczniem. Miał przed sobą świetlaną przyszłość.
Jako pierwszy w historii Szkoły otrzymał wyróżniający tytuł "Primus Inter Pares" nadany w uznaniu tego, co przez cztery lata zrobił dla ALO. Przyjacielski, zawsze pomocny, taktowny, ambitny, biorący na siebie odpowiedzialność za innych, szarmancki, inteligentny, skromny, odważny i silny - to słowa, które przychodzą na myśl, kiedy o Nim myślimy – informuje liceum.
– Robert na zawsze pozostanie w naszej pamięci i w naszych sercach. Nie sposób przecież zapomnieć o Kimś, kto był jak...Członek Najbliższej Rodziny. Niech spoczywa w pokoju wiecznym – czytamy w ostatnich zdaniach wpisu.
Okoliczności tragicznego wypadku bada prokuratura. Jak przekazano, w chwili zdarzenia żołnierze ćwiczyli udzielanie pierwszej pomocy oraz ewakuację medyczną. Wiadomo, że szeregowy, który prowadził pojazd, był trzeźwy.
– Przyczyny wypadku będą badane. Skierowaliśmy przedstawicieli do sprawdzania przyczyn tego, co się wydarzyło na poligonie w Drawsku Pomorskim – zapewnił szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.