Kobieta i 17-latek podejrzewani o porwanie i znęcanie się nad 14-latką zostali w niedzielę doprowadzeni do prokuratury. Oboje usłyszeli te same zarzuty: uprowadzenia i pozbawienia wolności, stosowania przemocy w celu zmuszenia do określonego zachowania, zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem oraz utrwalania przy pomocy telefonu komórkowego treści o charakterze seksualnym. Chłopak będzie sądzony jak dorosły. Obojgu grozi kara nawet do 15 lat wiezienia.
Porwana 14-latka przeżyła piekło
14-latka została uprowadzona w piątek, 22 lipca sprzed marketu Biedronka w Poznaniu. Porywacze wciągnęli dziewczynę do bmw i odjechali. Świadkiem całego zdarzenia była matka nastolatki, która natychmiast wezwała policję.
Funkcjonariusze od razu przystąpili do działania i już po półtorej godziny od zgłoszenia udało im się uwolnić 14-latkę. W tym czasie jednak dziewczyna przeżyła piekło. Oprawcy wywieźli ją w okolicę Złotnik pod Poznaniem i brutalnie pobili.
Dziewczyna została rozebrana, a oprawcy zgolili jej brwi i część włosów. Oprócz tego przypalali ją papierosami. Później miało także dojść do brutalnego gwałtu, co zostało nagrane przez jednego z oprawców.
W niedzielę 24 lipca rzecznik policji Andrzej Borowiak potwierdził te doniesienia. Dodał, że zarzut zgwałcenia postawiono nie tylko młodemu mężczyźnie, ale też kobiecie, ponieważ "działali w porozumieniu". Rzecznik odmówił podania szczegółów ze względu na dobro śledztwa i stan ofiary.
Czytaj także: Jest wyrok dla Polaków. Brutalnie zamordowali 15-latka
Zatrzymani zostali wszyscy porywacze. Okazało się, że to dwie dziewczyny w wieku 13 i 14 lat, chłopcy w wieku 14 lat i 17 lat oraz dorosła kobieta - matka 13-latki.
Powodem, dla którego zdecydowali się na porwanie miał być zatarg między nastolatkami. Radio Poznań, powołując się na nieoficjalne informacje, przekazało, że porwana 14-latka uszkodziła elektronicznego papierosa jednej z dziewczyn. Ponieważ nie chciała zapłacić za naprawę, została porwana.
Andrzej Borowiak potwierdził, że taki motyw pojawił się w ustaleniach śledztwa. Porwana 14-latka trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka. W weekend leżała jeszcze w szpitalu na obserwacji. Szczegóły na temat stanu zdrowia nastolatki nie są znane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.