W niedzielę 18 kwietnia ok. godz. 19:00 policjanci pełniący służbę na terenie Starego Miasta w Poznaniu zauważyli samochód na pasie awaryjnym przy rondzie Śródka. Obok auta stali rodzice z małą dziewczynką na rękach. Dorośli zachowywali się bardzo nerwowo. Całą akcję nagrały kamery monitoringu miejskiego.
Funkcjonariusze natychmiast podbiegli do rodziców, by sprawdzić, co się dzieje. Jak się okazało, 16-miesięczna dziewczyna zadławiła się kawałkiem jabłka i nie mogła złapać oddechu. Mundurowi od razu przystąpili do działania.
Jeden z policjantów natychmiast ułożył dziewczynkę na przedramieniu, pochylił jej główkę i kilka razy klepnął między łopatkami, udrażniając w ten sposób drogi oddechowe. Drugi z funkcjonariuszy wezwał zespół ratownictwa medycznego, a pozostali zabezpieczyli miejsce zdarzenia i uspokajali wystraszonych rodziców. Po krótkiej chwili mundurowi wraz z rodzicami usłyszeli głośny płacz dziewczynki. Dziecko zaczęło oddychać. Szczęście rodziców było nie do opisania - relacjonuje Helena Dyla z Oddziału Prewencji Policji w Poznaniu.
Po kilku minutach na miejsce przyjechało pogotowie. Ratownicy medyczni zbadali dziecko, na szczęście dziewczynce nic się nie stało. Rodzice serdecznie podziękowali policjantom za uratowanie życia ich córeczce.