Szokujące doniesienia z Pomorza. We Wrzeszczu pracownica kantoru ukradła z kasy aż pół miliona złotych.
Kobieta wprowadziła w błąd swojego pracodawcę, mówiąc mu, że w weekend będzie potrzebowała w punkcie znaczną kwotę pieniędzy, na zakup innej waluty, którą chęć sprzedaży w kantorze miał zgłosić klient. Gdy pieniądze dotarły do kantoru, kobieta po prostu zabrała je z sejfu - czytamy na stronie internetowej pomorska.policja.gov.pl.
Zobacz także: Pędziła Mustangiem po Wrocławiu. Na szybką jazdę namówił ją tata
52-latka szybko wpadła w ręce policji
Mundurowi szybko zatrzymali 52-letnią pracownicę kantoru. Znalazła się w ich rękach już w dniu kradzieży. Służbom udało się już odzyskać około 200 tys. zł, które zatrzymana wpłacała na różne konta.
Zatrzymana mieszkanka Gdańska trafiła do policyjnego aresztu. Później doprowadzono ją do prokuratury.
Kobieta usłyszała zarzut kradzieży mienia znacznej wartości. Grozi jej za to aż 10 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratora aresztował ją na najbliższe trzy miesiące.
Czytaj także:
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl