Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Pracownicy uczelni planują protest. Domagają się podwyżek

191

Pracownicy uczelni w całym kraju planują protest. Będą chcieli wynegocjować m.in. podwyżki. Napisali specjalny list do szefa Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, w którym pisali o braku realizacji zobowiązań rządu i lekceważeniu strony społecznej.

Pracownicy uczelni planują protest. Domagają się podwyżek
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Pracownicy uczelni w całym kraju planują protest. W tym celu napisali list do szefa Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.

Szkolnictwo wyższe i nauka od lat zmagają się z chronicznym niedofinansowaniem. Wielokrotnie wskazywaliśmy na to w naszych apelach kierowanych do rządzących - także w czasie trwania pandemii, która z całą mocą unaoczniła znaczenie społeczne badań naukowych. Priorytety władzy politycznej, włącznie z planami wielomiliardowego zwiększania wydatków budżetowych, po raz kolejny nie dotyczą jednak szkolnictwa wyższego i nauki. Ponadto rząd nie wywiązał się ze zobowiązań 30-procentowych podwyżek w czasie trzech lat, zawartych podczas wprowadzania Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce w 2018 r. - w okresie, gdy poziom wzrostu cen był znacznie niższy niż obecnie - czytamy komunikacie Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Protestujący żądają realizacji zobowiązań rządu z 2018 roku. Chodzi o 17 proc. wzrost wynagrodzeń w 2022 r. dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki. Mówią, że obiecano podwyżki w wysokości 10 proc. rocznie w latach 2019-2021, z czego - jak podano w komunikacie - zrealizowano 7 proc. w 2019 r. i 6 proc. w 2020 r.

Protestujący domagają się także systemowego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę do poziomu 3 proc. PKB. "Na rok 2022 nie zaplanowano dla nas żadnych podwyżek wynagrodzeń, podobnie jak miało to miejsce w roku 2021. W praktyce oznacza to kolejny rok istotnego spadku realnych płac. Miarą arogancji władzy mogą być słowa wiceministra edukacji i nauki Włodzimierza Bernackiego z 8 listopada 2021 r., że podwyżki wynagrodzeń pracowników akademickich nie jest to kwestia pierwszoplanowa" - uważają protestujący.

Przypominamy, że premier Mateusz Morawiecki powiedział 30 lipca 2021 r., że ‘kiedy wynagrodzenia rosną dwa razy szybciej niż inflacja, oznacza to, że za zarabianą kwotę możemy kupić dwa razy więcej’. Natomiast 4 listopada 2021 r. wicepremier RP Henryk Kowalczyk dodał, że ‘jeśli ktoś zarabia o 20 proc. więcej, a inflacja jest 6 proc., to mu 14 proc. zostaje w kieszeni’. Słowa te można uznać za symbol w kontekście okazałych podwyżek wynagrodzeń, które władza nadała własnym przedstawicielom - czytamy w komunikacie.
Autor: KLS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić