Aleksander Jabłonowski to persona, która bryluje głównie po prawicowej stronie internetu. Mężczyzna popularność zdobył dzięki swoim kontrowersyjnym wypowiedziom i niepohamowanej agresji na wizji. Jabłonowski nie przebiera w słowach. Jest wulgarny, a swoich słuchaczy, którzy dzwonią do niego podczas transmisji niejednokrotnie wyzywał. Groźby również są na porządku dziennym.
Mówienie o wyrywaniu serc, czy przebijaniu płuc bagnetem wstrząsnęło internetem już jakiś czas temu. Media przypomniały sobie o Jabłonowskim, gdy ten nazwał Klaudię Jachirę, posłankę KO "egzemplarzem do gwałcenia". Teraz ekscentryczna nacjonalistyczna dwójka znów ma swoją chwilę w sieci.
Podczas transmisji właściciel mieszkania, w którym nagrywane są streamy, nie wytrzymał. Wszedł do pomieszczenia i poprosił prowadzących, by opuścili dom. Powiedział, że nie wytrzymuje już krzyków i wulgaryzmów, które mimo wszystko padają w nocy (po godz. 23).
Czytaj także: Tragiczna śmierć aktora. Nie żyje Krzysztof Chromiński
Czytaj także: Dramat na plaży w Strzeszynku. Obywatelskie zatrzymanie
Jabłonowski i Osadowski nie dali jednak za wygraną. Osadowski pożegnał właściciela słowami "Kacper wyjdź". I to wystarczyło, by rozgrzać internautów. Okazało się, że podsyciło to plotki dot. tego, że panowie przyjaźnią się z synem Janusza Korwina-Mikke, Kacprem. Mężczyzna ma dom pod Warszawą. Czy właśnie tam nagrywają ekscentryczni prawicowi youtuberzy?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.