Debata Joe Biden - Donald Trump odbyła się w czwartek o godz. 21 czasu lokalnego (3.00 nad ranem w Polsce). Dyskusja trwała 90 minut z dwiema przerwami na reklamę i odbywała się w studiu bez udziału publiczności. Kandydaci nie mogli korzystać z wcześniej przygotowanych notatek ani rekwizytów, do dyspozycji otrzymali tylko kartkę i długopis. Mieli dwie minuty na odpowiedź na pytanie i jedną minutę na ewentualną ripostę.
To nie był najlepszy dzień dla prezydenta USA. Podczas debaty, która odbyła się w zeszły czwartek Joe Biden wydawał się często zagubiony, zacinał się, mylił miliony z miliardami, mówił cicho i czasami niezrozumiale, czasami nie kończył zdań i patrzył pustym wzrokiem w przestrzeń.
Po kilku dniach Joe Biden przyznał, że debata przeciwko Donaldowi Trumpowi nie przebiegła dobrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie był to mój najlepszy wieczór, ale sam jestem sobie winien. Zdecydowałem się kilka razy objechać świat dookoła, przechodząc przez około 100 stref czasowych przed debatą. Nie posłuchałem mojego personelu, wróciłem i prawie zasnąłem. To nie jest wymówka, ale wyjaśnienie - powiedział Biden.
Czytaj także: Żona, syn, wnuki. Narada rodziny Joe Bidena w Camp David
Joe Biden odbył dwie osobne podróże do Francji i Włoch w ciągu dwóch tygodni, lecąc nocą ze szczytu G7 w Bari we Włoszech, aby 15 czerwca wziąć udział w zbiórce pieniędzy z byłym prezydentem Barackiem Obamą w Los Angeles. Następnego dnia wrócił do Waszyngtonu.
W grę wchodzi wymiana kandydata?
81-letni prezydent nie ma jeszcze nominacji Partii Demokratycznej w zaplanowanych na 5 listopada wyborach. Wygrał prawybory, lecz kandydata nominuje krajowy komitet, który zbierze się 19-22 sierpnia w Chicago.
Wśród Demokratów już pojawiły się nieoficjalne głosy wskazujące na konieczność wymiany kandydata ze względu na wiek i coraz mniejszą sprawność fizyczną urzędującego prezydenta.