Premier Beata Szydło w sobotę postanowiła interweniować ws. pomnika Jana Pawła II w Ploermel we Francji. Ma z niego zostać usunięty krzyż. - Rząd podejmie starania, by ocalić pomnik od ocenzurowania. Zaproponujemy przeniesienie go do Polski - stwierdziła szefowa polskiego rządu w rozmowie z PAP.
Chodzi o pomnik Jana Pawła II w gminie Ploermel w Bretanii. Postanowieniem Rady Stanu, najwyższego organu sądownictwa administracyjnego we Francji, z posągu ma zostać usunięty krzyż.
"Podobno jest taki kraj gdzieś na świecie, którego premier nie pozwala sprowadzić ani jednej sieroty z terenów ogarniętych wojną i zniszczeniem, zamierza natomiast ściągnąć kamienny pomnik, któremu dzieje się krzywda. Dobrze, że tam nie mieszkam, bo bym się okropnie wstydził" - napisał na Facebooku reżyser, scenarzysta i pisarz Andrzej Saramonowicz.
Oświadczenie premier Szydło nie zaskoczyło mera Ploermel, Patrick Le Diffon. - Polska wspiera nas w naszym pragnieniu ochrony krzyża - powiedział w niedzielę dziennikowi "Quest-France".
Wiceminister kultury Jarosław Sellin zarzucił władzom Francji, że w przypadku islamu nie wywierają "takiej presji ideologicznej". - Usuwanie z przestrzeni publicznej krzyży jest świadectwem choroby części cywilizacji europejskiej, która jest zbudowana na chrześcijaństwie - stwierdził Sellin w Polsat News i Radiu Zet.
- Premier Beata Szydło ws. pomnika we Francji zareagowała tak, jak powinien zareagować premier ojczyzny Jana Pawła II - powiedział w TVP Info sekretarz stanu w kancelarii premiera Paweł Szefernaker. Natomiast Robert Kropiwinicki z PO obawia się, że "zaraz będziemy pouczać Francuzów, jak powinny wyglądać pomniki". Dlatego jego zdaniem reakcja Szydło jest "przedwczesna".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.