Prezent urodzinowy od władz Rosji. Wyszli z imprezy jako żołnierze

Rosyjskie służby zrobiły nalot na restaurację w Woroneżu, gdzie bawili się uczestnicy imprezy urodzinowej. Większość z nich pochodzi z Azerbejdżanu, ale są obywatelami Federacji Rosyjskiej. W "prezencie" wszyscy zostali wylegitymowani i otrzymali wezwania do wojska.

W Rosji zaczyna się kolejna fala poboru do wojska, na mieszkańców padł strachW Rosji zaczyna się kolejna fala poboru do wojska, na mieszkańców padł strach
Źródło zdjęć: © Getty Images | Sean Gallup

W Woroneżu, mieście położonym 500 kilometrów na południe od Moskwy, nad rzeką Don, doszło do niesłychanej wręcz "łapanki" do armii. W jednej z restauracji bawili się pochodzący z Azerbejdżanu obywatele Rosji. Niewątpliwie pożałowali, że tam byli.

Jak donoszą lokalne media, wszyscy zostali zatrzymani przez służby, a impreza została przerwana. Po co? Żeby sprawdzić, ilu z nich nadaje się do służby w armii. Wśród gości było około 50 osób pochodzących z Azerbejdżanu, którzy posiadali rosyjskie obywatelstwo. W "prezencie" dostali wezwania do wojska i mogą jechać na wojnę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brawurowy atak z powietrza. Piloci Su-25 podjęli duże ryzyko

O sprawie napisały rosyjskie media, państwowe i działające w opozycji. W Rosji trwają dyskusje na temat tego, kto i w jakim zakresie winien służyć w armii i walczyć w Ukrainie. Ludzie do wojska się nie garną, nie chcą ginąć na froncie i nie wierzą w zapewnienia, że armia oznacza prestiż, dobre pieniądze oraz prezenty od władz.

A Kreml boi się przeprowadzić kolejną przymusową mobilizację, bo w marcu mają się odbyć wybory prezydenckie. Po cichu trwają więc swoiste "łapanki" i siłą do armii zaciągani są ci, którzy w Rosji są obywatelami drugiej kategorii.

Rosyjskie społeczeństwo już kilka miesięcy temu wskazało, kto winien służyć w armii. Gdy zabrakło faktycznych ochotników, potem skończyły się zasoby wśród więźniów, zdecydowano się sięgnąć po mniejszości narodowe i mieszkańców ziem okupowanych.

Ludzie, karmieni kremlowską propagandą, wypowiedzieli się wprost: za Rosję w Ukrainie winni ginąć imigranci z Afryki, Azji oraz krajów kaukaskich, których w państwie mieszka nawet kilka milionów. Wszystko pomyślano tak, by pobór ominął mieszkańców wielkich miast: Moskwy, Petersburga, Jekaterynburga, Nowosybirska, Kazania czy Samary.

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę