Andrzej Duda w tzw. pierwszym kroku wyznaczył Mateusza Morawieckiego na osobę, która ma podjąć się próby stworzenia rządu.
Ruch głowy państwa był zaskakujący dla części komentatorów. Wprawdzie Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne, ale formacja stworzona z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy ma większość w Sejmie.
"Prezydent Duda nie jest głupi". Tak Niemcy oceniają jego zachowanie
"Prezydent Andrzej Duda nie jest głupi" - ocenia w "TAZ" dziennikarka Gabriele Lesser. Podkreśla ona, że na horyzoncie nie widać koalicjanta PiS, z którym byłby on w stanie zgromadzić ponad 230 mandatów w polskim Sejmie.
"Prawicowa Konfederacja, z którą flirtowali narodowi populiści, nie chce mieć nic wspólnego z PiS. Nawet trzech posłów z Kukiz'15, którzy deklarują walkę z 'systemem', choć weszło do parlamentu z listy PiS, przekazało partii, że wolą być 'niezależni'" - czytamy w "TAZ".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lesser twierdzi, że "Duda nigdy nie był prezydentem wszystkich Polaków", choć złożył taką deklaracje w roku 2015. Zdaniem niemieckiej dziennikarki, głowa państwa ma świadomość tego, że do końca drugiej kadencji pozostało mu półtora roku. "Musi pomyśleć o tym, co będzie z nim dalej" - komentuje.
Czytaj także: Inflacja w październiku. Nowe dane to niespodzianka
Duda znany jest na arenie międzynarodowej jako poplecznik PiS, który nie jest w stanie wytrzymać, a nawet oprzeć się naciskom politycznym. Dlatego nie może liczyć na pozycję na szczeblu międzynarodowym - ocenia dziennikarka "TAZ".
W tej sytuacji Dudzie pozostaje robienie kariery w Polsce. Zdaniem Lesser, powrót do pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie jest wykluczony, bo "jako prezydent zbyt często naginał i łamał polskie prawo". Dziennikarka "TAZ" twierdzi, że głowie państwa nie pozostaje nic innego, jak walczyć o zajęcie pozycji Jarosława Kaczyńskiego.
Prędzej czy później polityk, który wydaje się coraz bardziej starczy, zrezygnuje z kierowania partią. Wtedy Duda chce zostać wielkim innowatorem PiS. Przeszkodą na drodze jest Morawiecki. Powierzenie mu beznadziejnej misji utworzenia rządu to czysta kalkulacja władzy. Jednak partia, która zyska dodatkowy miesiąc na zawarcie intratnych kontraktów dla swoich członków lub skonsolidowanie struktur władzy PiS w państwie podziękuje Dudzie - podsumowuje Lesser.
Czytaj także: Najlepsze memy z Hołownią. Polacy zrywają boki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.