Przez Mołdawię przechodzą gwałtowne ulewy. Kraj, podobnie jak środkowoeuropejskie państwa, w tym Polska, zmaga się z powodzią. Woda dotarła między innymi do Kiszyniowa. Do akcji ruszyli między innymi żołnierze, którzy pomagają w zwalczaniu skutków potężnych ulew.
Tym, co wywołało również niepokój w Mołdawii, było trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,2. Było ono odczuwalne także na Ukrainie. Takie zjawisko co jakiś czas nawiedza Mołdawię i sąsiadującą z nią Rumunię.
Czytaj również: Niepojęte. To dlatego weszli do zalanego Orlenu. Szok w Kłodzku
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co prawda tym razem nie stwierdzono większych zniszczeń na powierzchni, ale w sieci pojawiło się nagranie, na którym uwieczniono trzęsienie i które robi furorę w mediach społecznościowych. Było to podczas wywiadu prezydent Mołdawii Mai Sandu z dziennikarką na "jedynce".
Trzęsienie ziemi podczas wywiadu z prezydent Mołdawii
Na nagraniu widzimy prezydent Mołdawii, która zwraca się do swojej rozmówczyni. W pewnym momencie następuje wstrząs. Maia Sandu zrobiła wielkie oczy. Widać, że cała sytuacja bardzo ją zaskoczyła. Nic dziwnego, bowiem na nagraniu słychać potężny huk.
Po chwili jednak wszystko się uspokoiło. Na spore wyrazy uznania zasługuje postawa dziennikarki, która wydawała się być niewzruszona całą sytuacją. Spokojnie rozmawiała z Maią Sandu, uśmiechała się. - Premiera na żywo, trzęsienie ziemi - rzuciła prezenterka. Po chwili wywiad był dalej kontynuowany.
Przed Maią Sandu niezwykle gorący okres nie tylko ze względu na kataklizm przechodzący przez Mołdawię. Na 20 października zaplanowano wybory prezydenckie w kraju. Tego samego dnia będzie miało miejsce także referendum w sprawie integracji europejskiej Mołdawii. Maia Sandu jest faworytką do ponownego objęcia stanowiska. Dlatego raczej nie dojdzie do politycznego trzęsienia ziemi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.