Władimir Putin udzielił w niedzielę pierwszego wywiadu od początku pandemii. Oprócz rozmowy na temat radzenia sobie z kryzysem w związku z COVID-19, został zapytany także o manifestacje toczące się w wielu państwach świata po śmierci George'a Floyda w Minneapolis.
Putin skrytykował działania manifestantów oraz prowokowanie przemocy wśród tłumu. Przywódca Rosji w wywiadzie dla telewizji Rossija-1 uznał, że jeśli walka manifestantów o prawa zamieni się w chaos i zamieszki, to nie widzi nic dobrego dla kraju.
Czytaj także: Władimir Putin ma problem. Urzędnicy się buntują
Putin: "Pandemia koronawirusa rzuciła światło na ogólne problemy"
Władimir Putin uznał również protesty za oznakę "głęboko zakorzenionych kryzysów wewnętrznych" w Stanach Zjednoczonych, łączących zamieszki z pandemią koronawirusa i ukazujące problemy w państwie.
Prezydent Rosji wypowiedział się także na temat manifestacji w Europie. Zapytany o reakcje na demonstracje w Europie i burzenie posągów, Putin powiedział, że "jest to niewątpliwie destrukcyjne zjawisko".
Zobacz także: Przerwanie rozejmu w Syrii. Atak powietrzny na rebeliantów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.