Ks. Mirosław Król jest dyrektorem generalnym Orchard Lake Schools, kampusu w hrabstwie Oakland w stanie Michigan. To jedno z niewielu seminariów w USA, które nastawione jest na kształcenie księży z zagranicy, a szczególnie z Polski. Miejsce to ma dawać nadzieję młodym "zagubionym" mężczyznom, którzy mieli problemy w seminarium w naszym kraju.
Dyrektor seminarium został pozwany przez dwie osoby. Zgodnie z dokumentem oskarżony jest o molestowanie seksualne. Jego ofiarami mieli padać młodzi uczniowie seminarium. W pozwie stwierdzono też, że ksiądz miał płacić mężczyznom za świadczenie usług seksualnych.
Problem ciągnął się ponoć od lat. Według informacji zawartych w pozwie federalnym ofiary i świadkowie zgłaszający nadużycia czy niepokojące zachowania ze strony księdza były "uciszane". Niektórzy tracili również swoje stanowiska zaraz po zgłoszeniu problemu wyższym instancjom.
Największą mocą miała być władza, stanowisko i pieniądze. Z zeznań ofiar, które znaleźć można w akcie oskarżenia i które szczegółowo przedstawiło Radio Michigan, wynika, że ks. Król miał szantażować pokrzywdzonych swoją pozycją. Bali się oni nie tylko o swój pobyt w USA, ale i o dalszą karierę.
Jedna z ofiar wyjechała z Orchard Lake Schools zaraz po zgłoszeniu nadużyć. Gdy powiedziała biskupowi, że padła ofiarą molestowania seksualnego, na kampusie zaczęto mówić, że ofiara jest osobą homoseksualną. W pozwie federalnym stwierdzono, że ks. Król:
wnosi znaczące pieniądze do organizacji OLS i ma głębokie związki z Watykanem na mocy swojej przyjaźni z polskim kardynałem Dziwiszem, byłym sekretarzem papieża Jana Pawła II.
Zauważono również, że ks. Król szkolił się pod okiem Theodore'a McCarricka. Były duchowny również został niedawno oskarżony o poważne nadużycia na tle seksualnym.