Rakieta Falcon 9 miała rozpocząć deorbitację w nocy z 8 na 9 marca około godz. 5:30 czasu polskiego. Polska Agencja Kosmiczna informowała, że z zachodniej Polski byłyby widoczne świetliste wiry na niebie.
Ci, którzy wstali o świcie, żeby to zobaczyć, musieli się rozczarować. Współpracująca z NASA firma nie rozpoczęła misji ze względów bezpieczeństwa. Szczegóły podano na oficjalnym profilu na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że powodem rezygnacji z deorbitacji Falcon 9 była potrzeba dodatkowej kontroli maszyn przed startem. Nie wiadomo, kiedy nastąpi kolejna próba wystrzelenia rakiety w kosmos.
Misje, w których miała pomóc, dotyczyły prowadzenia badań naukowych. Astronauci w ramach SPHEREx od dwóch lat skanują niebo, zdobywając potrzebne informacje m.in. o cząsteczkach wody i tlenu.
Z kolei PUNCH dotyczy badań nad koroną słoneczną i wiatrem słonecznym. Amerykanie chcą dzięki temu poszerzyć swoją wiedzę o wpływie aktywności Słońca na Ziemię. To tylko jedne z kilku inicjatyw, jakie podejmuje SpaceX razem z NASA.
Rakieta Falcon 9. Do czego wykorzystuje ją SpaceX?
Rakieta Falcon 9 jest wykorzystywana do różnorodnych misji, w tym do wynoszenia satelitów oraz zaopatrzenia ISS (Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). W lutym 2025 roku, podczas jednej z nich, doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę szczątków rakiety nad Polską. Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) potwierdziła, że fragmenty rakiety spadły w kilku miejscach, w tym w Wielkopolsce i na Pomorzu.
Choć w tym przypadku nie można było o tym mówić, rakieta uchodzi za bezpieczną i rzadko zawodzi. Wyróżnia ją to, że można z niej korzystać wielokrotnie, co w znaczący sposób obniża koszty misji kosmicznych.
Dla Elona Muska (właściciela SpaceX) Falcon 9 jest symbolem innowacji i postępu w dziedzinie eksploracji kosmosu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.