Wizyta kapłana w ramach kolędy wiąże się z datkami, jakie wierni przekazują duchownym. Nie jest to jedyny wydatek. Księdzu towarzyszą także ministranci, który tradycyjnie wynagradzani są drobnymi kwotami. Dla wielu z nich jest to szansa na "dorobienie". Z tą tradycją postanowił zerwać proboszcz z parafii św. Stanisława, Biskupa i Męczennika w Żorach.
Jak wskazuje "Fakt", na stronie parafii znalazła się informacja, że w trakcie wizyt kolędowych zbierane będą datki na remont i malowanie dolnego kościoła. Znalazła się także informacja o "wynagrodzeniu" dla ministrantów. Okazuje się, że w tym roku pieniądze, jakie wierni zdecydują się im wręczyć, nie trafią do ich prywatnych kieszeni.
Informujemy parafian, że ministranci na kolędzie, zbierają ofiary jedynie do skarbonki ministranckiej. Te ofiary służą wspólnocie ministrantów przez cały rok formacji, z tych ofiar ministranci wyjeżdżają na rekolekcje wakacyjne, za zrozumienie i ofiary do skarbonki ministranckiej już dziś dziękujemy - czytamy w komunikacie na stronie parafii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile ministranci zarabiają na kolędzie?
Patryk Śliwa, jeden ze znanych youtuberów postanowił zdradzić, ile zarabiał na kolędzie, kiedy sam był ministrantem. "Zazwyczaj podczas jednej kolędy ministrant miał może jeden blok 10-piętrowy, po dwie klatki. Średnio koło 100 zł, trochę ponad ministrant dostaje podczas jednej kolędy. Raz spotkałem księdza, z którym chodziłem po kolędzie i zdarzyło się, że wyciągnął ze swojej koperty pieniądze i dał nam po stówce" - zdradził "Śliwson".
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci zdecydowali się pochwalić kwotami, na jakie oni mogli liczyć. "Chodzi się po trzech ministrantów tak z 30-40 domów. Ludzie dają minimum 10 zł, a nawet 50 zł. W tym roku byłem trzy razy i mam już 850 złotych" - zdradził jeden z komentujących. Okazuje się, że Żory nie są pierwszą miejscowością, gdzie ministranci nie "zarabiają na kolędzie". "Ja jestem ministrantem na wsi. U nas ministranci nic nie dostają za kolędowanie" - zdradził internauta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo