Czegoś takiego nikt się nie spodziewał. Ludzie przeprowadzający łosie przez drogę ekspresową? Właśnie przed takim wyzwaniem stanęli strażnicy leśni z Reska w Zachodniopomorskiem.
Zwierzęta próbowały dosłownie wparować na drogę ekspresową. Niewielkie stado próbowało przeskoczyć przez odgradzający jezdnię płot. W jego skład wchodziły dwa łosie, samica i ich roczne młode.
Strażnicy leśni wraz z policją próbowali nakierować klempę z łoszakiem na wybudowane pod trasą przejście podziemne dla zwierząt. Niestety nie udało się to. Na miejsce wezwaliśmy pracowników "Dzikiej zagrody" z Jabłonowa koło Mirosławca. Zwierzęta dostały środek usypiający, w uśpieniu zostały bezpiecznie przetransportowane na drugą stronę S6 i wypuszczone - powiedziała RMF24 Ewa Simonowicz-Woźniewicz z Nadleśnictwa Resko.
Łosiom zostały założone obroże telemetryczne z nadajnikami GPS, żeby można było śledzić trasę ich migracji. Po przebudzeniu klępa z łoszakiem ruszyli w dalszą drogę.
Czytaj też: Córka Kaczyńskiej dostała od ojca bardzo drogi prezent. Kosztuje tyle, co małe mieszkanie
Służby leśne kolejny raz uratowały zwierzęta. I nie tylko, ponieważ wbiegająca na drogę zwierzyna leśna może być bardzo niebezpieczna dla kierowców!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.