oprac. Danuta Pałęga| 
aktualizacja 

Proces ruszył 3 lipca. Krystyna P. nie pamięta śmierci swoich dzieci

30

Tragiczne wydarzenia z 29 sierpnia 2023 roku wstrząsnęły Polską. Krystyna Sz. została oskarżona o zabicie swoich dzieci. Proces rozpoczął się 3 lipca. Prokuratura twierdzi, że zbrodnia była zaplanowana, a oskarżona przeszła obserwację psychiatryczną, która potwierdziła jej poczytalność.

Proces ruszył 3 lipca. Krystyna P. nie pamięta śmierci swoich dzieci
Matka-morderczyni stanęła przed sądem. Zabiła dzieci nożem do tapet (KMP Opole)

Tragiczne wydarzenia miały miejsce 29 sierpnia 2023 roku w mieszkaniu przy ulicy Michałowskiego w Opolu-Czarnowąsach. Prokuratura oskarża Krystynę Sz. o zabicie swoich dzieci, 3-letniego Gabrysia i 4-letniej Natalki, za pomocą specjalnie zakupionego noża tapicerskiego.

"Nowa Trybuna Opolska" podaje, że zakrwawione ciała dzieci znalazł ich dziadek. Obok leżała matka z licznymi ranami kłutymi, jednak jej obrażenia okazały się niegroźne i dwa dni później kobieta usłyszała zarzuty.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodzi, że Krystyna Sz. planowała zabójstwo swoich dzieci - mówiła przed sądem prokurator Agnieszka Charciarek.

Oskarżona w śledztwie opowiadała o problemach w relacji z partnerem, które nasiliły się na tle finansowym i domowych obowiązków. - Tomek zarzucał mi, że nie sprzątam i że jestem leniwa. Ostatnio do tego doszły też pieniądze. Mówił, że za szybko je wydaję, a ja z mojej pensji, po zrobieniu opłat, nie miałam już nic na koncie - relacjonowała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Śmierć 18-latki w Kamieniu Pomorskim. Bezkompromisowy głos z obozu Ziobry

Kilka dni przed tragedią doszło do kolejnej kłótni o pieniądze. Tego feralnego dnia, po awanturze, wróciła z dziećmi do mieszkania przy ul. Michałowskiego. - Tomek kazał mi się spakować, ale odpowiedziałam, że nie zrobię tego. On wówczas wyszedł - opowiadała Krystyna Sz. Twierdziła, że od tego momentu niewiele pamięta.

Nie chciała zrobić dzieciom krzywdy. "Cięłam i przytulałam"

Prokuratura przedstawiła nagranie z monitoringu marketu budowlanego, na którym widać, jak Krystyna Sz. kupuje nóż do tapet. "Nowa Trybuna Opolska" donosi, że kobieta przyznała, że rozpoznaje siebie na nagraniu, ale nie pamięta tego momentu. - Nie pamiętam, żebym podczas kłótni groziła, że zabiję dzieci. Nigdy nie chciałam zrobić im krzywdy - mówiła.

Dzieci oglądały na telefonach bajki, a ja zaczęłam mocno płakać. Później pamiętam, że w domu było pogotowie i jakiś pan klepał mnie po twarzy i kazał mi otworzyć oczy. W szpitalu przypomniałam sobie, że się cięłam i że przytulałam dzieci. Leżały wówczas na materacu. Pamiętam srebrny nożyk do tapet. To nim się cięłam. Ja nie chciałam zrobić dzieciom krzywdy. Nie wiem dlaczego tak się stało. Bardzo je kochałam - mówiła przed prokuratorem oskarżona Krystyna Sz.

Kobieta przeszła 4-tygodniową obserwację, a biegli psychiatrzy i psycholog uznali, że w chwili zdarzenia była poczytalna. Za zabójstwo grozi jej od 8 lat więzienia nawet do dożywocia. Ojciec zamordowanych dzieci ma w tej sprawie status oskarżyciela posiłkowego.

Sądowy proces rozpoczął się 3 lipca z blisko czterogodzinnym opóźnieniem z powodu wniosków składanych przez obrońcę oskarżonej. Nowa Trybuna Opolska informuje, że Adwokat Bartłomiej Filek chciał m.in. wyłączenia z orzekania sędzi, podnosząc, że została powołana przez neo-KRS.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić