Kto nie marzy o tym, by w końcu zawitała do nas wiosna? Promienie słońca i ciepło nastawiają wszystkich pozytywnie, poprawiają nastrój i sprawiają, że "chce się żyć".
Niestety, nie ma co się łudzić. Na taki obrót spraw trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
Złe wieści od synoptyków
Początek przyszłego tygodnia nie zacznie się od pięknej pogody. Poniedziałek będzie pochmurny, do tego w niektórych regionach kraju można się spodziewać opadów śniegu z deszczem.
Temperatura będzie niska. Od 0 stopni Celsjusza na Sulwaszczyźnie do 11 na Nizinie Szczecińskiej. Wciąż też można spodziewać się silnych podmuchów wiatru. Mogą one osiągać prędkość do 60-80 kilometrów na godzinę. W strefie brzegowej - ponad 100 km/h.
Podobna sytuacja będzie miała miejsce we wtorek 21 lutego. Na Pomorzu, w centrum i na Podkarpaciu będzie padać deszcz. Na termometrach zobaczymy od 2 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 11. na Dolnym Śląsku.
Wiatr wciąż będzie silny. W porywach może osiągać prędkość do 40-60 km/h.
Środa (23 lutego) w całym kraju zapowiada się niestety również pochmurna, ale będą pojawiać się przejaśnienia. W niektórych regionach Polski może padać deszcz. Temperatura zwiększy się i wyniesie od 3 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 12. na Dolnym Śląsku. Oprócz tego nie będzie dokuczał nam wiatr.
Czwartek maluje się niemal identycznie. Wiać co prawda będzie, ale słabo i umiarkowanie. Termometry pokażą od 2 stopni Celsjusza na Podlasiu do 9. na Dolnym Śląsku. Synoptycy prognozują przelotne opady deszczu na południu i zachodzie kraju.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl