Jest gorzej, niż mogło się wydawać i zanosi się na to, że lepiej nie będzie. Chyba tak można podsumować raport demograficzny, który niedawno opublikował Europejski Urząd Statystyczny. Ten przeanalizował sytuację w Unii Europejskiej oraz krajach Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) i przygotował prognozy sięgające aż 2100 roku. Nie jest dobrze, Polska będzie wymierać w szybkim tempie.
Polska wymiera - co to w ogóle oznacza?
Po prostu z roku na rok umiera więcej obywateli, niż się rodzi. To proces, z którym zmaga się większość krajów w Europie, ale u nas jest naprawdę bardzo źle. Jak wyliczyli specjaliści, do 2100 roku Polaków może być już tylko 29,5 miliona, co oznacza spadek populacji o 8,1 miliona. Tak duży kryzys demograficzny dotknąć ma w najbliższych dekadach tylko Włochy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurczyć mają się populacje 15 z 27 krajów Unii Europejskiej, a proces ten dotknie Hiszpanię, Estonię, Słowenię, Włochy, Finlandię, Portugalię, Węgry, Łotwę, Litwę czy Słowację. Najgorzej będzie jednak w Polsce, Rumunii, Chorwacji, Grecji oraz Bułgarii, gdzie spadki sięgnąć mają nawet 20-30 procent obecnej populacji. To drastyczne dane, bo w przypadku naszego kraju to nawet 8,1 miliona ludzi.
Innymi słowy - w dużym uproszczeniu - z mapy naszego kraju zniknie kilka dużych miast, albo kilkanaście średnich. Co gorsza, Eurostat prognozuje jeszcze jedno negatywne zjawisko dla naszego kraju. Z raportu EuroPop2023 wynika też, że polskie społeczeństwo będzie coraz szybciej się starzeć. Dziś mediana wieku wynosi 42 lata, w 2100 roku ma wynosić 50,4 lat. I to nie jest dobra wiadomość.
Co dane Eurostatu oznaczają dla zwykłego Polaka?
Przede wszystkim to, że system emerytalny będzie jeszcze mocniej trzeszczeć w szwach, a pracować trzeba będzie dłużej i dłużej. Im starsze społeczeństwo i mniej osób w wieku produkcyjnym, tym trudniej zbudować system, który odpowiadać będzie większości obywateli. A jeśli tych ubywa, mniej jest też rąk do pracy, co przekłada się bezpośrednio na rozwój gospodarki. A gdy zarabiamy gorzej, więcej osób decyduje się na emigrację i wyjeżdża z kraju...
To wygląda jak błędne koło i faktycznie, jeśli sprawy przybiorą tak zły obrót, czekają nas naprawdę ciężkie lata. Na razie polityka prorodzinna kolejnych rządów w Polsce nie przynosi większych efektów, a ujemny przyrost naturalny jest faktem od lat. Negatywnego procesu nie zahamowały zmiany w przepisach, ani legendarne świadczenie dla rodziców 500+...