Według CTBTO, należąca do organizacji stacja na terenie Szwecji wykryła "zwiększoną obecność" radioaktywnych izotopów, które najprawdopodobniej nadleciały w jej kierunku z okolic Morza Bałtyckiego.
Jak donosiła szefowa organizacji Lassina Zetbo, w dniach 22-23 czerwca stacja wykryła trzy izotopy charakterystyczne dla rozszczepiania atomu: cez-134, cez-137 oraz ruten-103.
Czytaj także:
Traktat o zaniechaniu prób jądrowych
Byłoby to pogwałceniem traktatu z 1996 roku, w ramach którego Federacja Rosyjska zobowiązuje się do zaprzestania testów jądrowych. Jak podaje agencja TASS, doniesieniom organizacji zaprzeczają rosyjskie instytucje kontrolne oraz rzecznik Kremla, Dimitrij Pieskow, który w poniedziałek stwierdził, że nie zarejestrowano "żadnych odchyłów od normy, ani sytuacji alarmowych".
Jak podała firma Rosatom, obsługująca leżące najbliżej Bałtyku elektrownie atomowe pod Petersburgiem i na Półwyspie Kolskim, w obu instalacjach również nie odnotowano niczego wyjątkowego.
Zobacz także: Elektrownia atomowa w Polsce. "Krok milowy pod koniec roku"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.